W środę zorganizowano prestiżowy konkurs na Smak Roku.
Wystawcy mogli zgłaszać swoje wyroby w kategoriach przetwory mięsne i wędliny, przetwory warzywne i owocowe, przetwory piekarskie i cukiernicze, przetwory z mleka, potrawy oraz inne produkty spożywcze, w tym przetwory z ryb i miody.
W tym roku duży nacisk położono na nalewki.
- Przez ostatnie dni kurierzy zasypali nas paczkami z nalewkami niemal z każdego zakątka kraju. Od Żywiecczyzny po Puszczę Białowieską, od Śląska po Kaszuby. Są i reprezentanci stolicy i małych miejscowości. I stali uczestnicy, i nowe nazwiska – informuje Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły, organizator Festiwalu Smaku w Grucznie.
Uczestnicy Międzynarodowego Turnieju Nalewek mogli zgłosić swoje wyroby kategoriach czarna porzeczka, mirabelka, orzechówki, pigwówki, wiśniowe oraz ziołowe i inne.
Producent nalewki z największą ilością punktów spośród wszystkich kategorii otrzyma tytuł Grand Prix oraz specjalną nagrodę, Tron Króla Nalewek.
W tym roku po raz pierwszy zostanie przyznany tytuł Najlepszej Nalewki znad Dolnej Wisły.
W sobotę o godz. 17.00 w czasie gali festiwalowej poznamy laureatów wszystkich konkursów.
Na Festiwal Smaku przy zabytkowym młynie w Grucznie można wybrać się w sobotę 19 sierpnia w godz. 10.00-20.00 i w niedzielę 20 sierpnia w godz. 10.00-17.00.
Tylko jak będą wyglądały sery i wędliny w taki upał. sanepid powinien się zainteresować , ludziska potrują się jadem kiełbasianym, przecież tam w ogóle nie ma lodówek , wszystko leży godzinami na słońcu
Ja tam tylko chodzę i jem to co darmo. Nigdy nic nie kupuję z zawsze wychodzę z festiwalu najedzony. Szkoda kasy innym też to polecam, chociaż wtedy będzie mniej dla mnie i mojej rodziny.
A gdzie ten mistrz gnidowy sku…el pająk…,
To nie są te sklepowe wędliny i nie muszą leżeć cały czas w lodówce. Kiedyś nie było lodówek A wędliny były zdrowe i bez chemii, no za wyjątkiem soli.
Co to za tekst, że to nie są sklepowe wędliny więc nie muszą być w lodówce?! 2 dni w 30 ponad stopniach! W pełnym słońcu niekiedy. Wszędzie osy i muchy. Ohyda. A ceny z kosmosu. Sanepid chyba się zapomniał.