W proteście w Warszawie brało udział około 60 rolników z powiatu świeckiego, o 20 więcej niż wcześniej zapowiadano.
- Wyjechaliśmy z Drzycimia o godz. 4.40. Protest przebiegał dość spokojnie – mówi Piotr Wótkowski, rolnik z Brzezin (gmina Osie), jeden z organizatorów protestu w lutym w powiecie świeckim.
Demonstracja w Warszawie trwała od godz. 11.00. Zakończyła się około godz. 16.00.
Protestujący spotkali się w Sejmie m.in. z marszałkiem Szymonem Hołownią.
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów delegaci rozmawiali z ministrem Janem Grabcem.
Rolnicy domagali się odejścia od szkodliwych, ich zdaniem, zapisów Zielonego Ładu, uszczelnienia granic Polski przed niekontrolowanym napływem produktów rolno-spożywczych z krajów spoza Unii Europejskiej i ochrony hodowli zwierząt w Polsce.
Rolnikom nie udało się dojść do porozumienia z władzami. Zapowiadają kontynuację akcji protestacyjnej w kraju i kolejną demonstrację w stolicy 6 marca.
- To nie koniec! Wrócimy jeszcze do Warszawy. Nie poddamy się - mówią rolnicy z powiatu świeckiego.
Zdaniem warszawskiego ratusza, we wtorkowym proteście brało udział około 10 tys. osób, zdaniem organizatorów, dwa - trzy razy więcej. Policja nie odnotowała incydentów.