Jak już informowaliśmy w Extra Świecie, do sobotniej kolizji doszło na drodze krajowej nr 91 we Fletnowie (gmina Dragacz) około godz. 2.50.
- Przed maskę radiowozu wbiegło całe stado jeleni. W trzy z nich uderzył policyjny opel mokka - informuje kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Dwa jelenie nie przeżyły kolizji. Trzeci, zapewne ranny, oddalił się z pozostałymi.
Nie dopatrzono się winy policjanta prowadzącego radiowóz, dlatego nie został ukarany mandatem.
- To zdarzenia losowe i w takich przypadkach nie sposób winą obarczać kierowcy - podkreśla kom. Joanna Tarkowska.
Policjanci nie poniosą też odpowiedzialności finansowej za to zdarzenie, ponieważ nie doszło do niego z ich winny.
Gdyby było inaczej, zapewne nie uniknęliby konsekwencji. Policyjne samochody nie mają AC. Dlatego funkcjonariusze korzystają z ubezpieczenia od odpowiedzialności majątkowej (każdy z nich musi ubezpieczać się we własnym zakresie). To na wypadek m.in. podobnych zdarzeń.
Gdyby tamtą drogą jechał zwykły szarak, to by dostał mandat za niedostosowanie prędkości do aktualnych warunków na drodze itd itd.
Jesteś widocznie głupi że przyjmujesz mandaty za prędkość zmierzone na oko
Ewidentnie nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze ,w standardowej procedurze dla obywatela 5 pkt karnych i 550 zł. Dlatego cały czas przypominamy Rosję, nasze standardy są cały czas na takim właśnie poziomie. Dlatego Ukraińcy tak dobrze się u nas czują. I to dotyczy całej struktury państwa, policja urzędnicy lekarze cały czas standard bardzo nisko .Tak po Rosyjsku.