Po sprawie o jazdę pod wpływem alkoholu i oskarżeniu o wykonywaniu czynności służbowych również po paru głębszych, Krzysztof M. ma kolejne zarzuty prokuratorskie. Tym razem chodzi o zapłacenie prywatnej firmie 78 tys. zł za prace, których – jak twierdzi prokuratura - nie wykonano.
Pierwsza rozprawa odbyła się 9 sierpnia (tego samego dnia ogłoszono wyrok w sprawie o wykonywanie przez wójta czynności służbowych pod wpływem alkoholu - czytaj tekst niżej).
REKLAMA
Na początku lipca 2016 r. Urząd Gminy w Warlubiu podpisał umowę z grudziądzką firmą Damiana Sz. na remont wiaduktów w Warlubiu i Rulewie. Prace miały obejmować m.in. czyszczenie i malowanie balustrad, przełożenie kostki brukowej na dojazdach na wiadukt i wzmocnienie podbudowy betonem.
Jeszcze tego samego miesiąca wykonawca wystawił dwie faktury: na 24 846 zł za roboty w Warlubiu i na 24 969 zł w Rulewie. Protokoły końcowego odbioru robót podpisali zamawiający, czyli Krzysztof M., wójt gminy Warlubie (mógł to zrobić, bo ma uprawnienia budowlane) i pracownik Zakładu Usług Komunalnych w Warlubiu.
REKLAMA
We wrześniu 2016 r. zlecono tej samej firmie wykonanie boksów segregacyjnych na odpady oraz postawienie ogrodzenia i naprawę zadaszenia przy budynku komunalnym w Lipinkach. Koszt: 28 290 zł. Damian Sz. miał uporać się z tym do 13 października. Widocznie tak było, skoro potwierdził to protokół, a wykonawca wystawił 14 października fakturę.
Wszystkie trzy faktury zostały zatwierdzone przez Krzysztofa M. i opłacone przez Urząd Gminy w Warlubiu. Łącznie nazbierało się 78,1 tys. zł.
Prokuratura zarzuca wójtowi poświadczenie nieprawdy w celu osiągniecia korzyści majątkowej przez firmę Damiana Sz.
REKLAMA
- Nie przyznaję się do winy. Wszystkie prace zostały wykonane bez zarzutów i w terminie. Mam na to świadków: mieszkańców, którzy widzieli ludzi z firmy Damiana Sz., wykonujących remonty i pracowników ZUK-u, koszących w pobliżu trawę przy drogach – twierdził w sądzie Krzysztof M. i uzasadniając to długimi wywodami na temat zakresu wykonanych prac.
Zaprzeczył, aby znał osobiście Damiana Sz. (chociaż przyznał, że zna jego brata). Stwierdził, że nie przypomina sobie, aby za jego kadencji firma wykonywała wcześniej jakiekolwiek usługi dla gminy.
Pytany przez panią prokurator, jak wyglądał tryb naboru wykonawcy, wójt oświadczył, że również nie pamięta.
- Mogła to być informacja na tablicy ogłoszeń lub na naszej stronie internetowej. A może wysłano zapytania do firm? Zajmował się tym któryś z pracowników urzędu, ale nie wiem, kto. Nie wnikałem w to. Przy tej kwocie nie trzeba ogłaszać przetargu – argumentował wójt.
REKLAMA
Urząd gminy nie dysponuje też żadną dokumentacją fotograficzną, która przedstawiałaby stan „przed” i „po”.
Rozprawa z 9 sierpnia była właściwie tylko pierwszym z wielu odcinków tego serialu. W sprawie ma zeznawać aż 15 świadków, w tym m.in. biegły powołany przez prokuraturę, Damian Sz., właściciel firmy, której zlecono przeprowadzenie prac w Warlubiu, Rulewie i Lipinkach oraz sołtys Lipinek.
Mało prawdopodobne, aby udało się przesłuchać wszystkich świadków jednego dnia, dlatego świecki sąd wyznaczył kolejne rozprawy na 30 sierpnia i 12 września.
Normalnie śmiech na sali..
Normalnie śmiech na sali…jaja z ludzi sobie robi !!!!
Poczekajmy na wyrok
Poczekajmy na wyrok
Moim zdaniem będzie ok dla wójta bo to dobry czlowiek. Bardzo duzo dobrego zrobił dla gminy, tylko to takie niemedialne
Cialis Rezeptfrei Danemark
Cialis Rezeptfrei Danemark Finistride 1mg Uk No Prescription buy viagra Sildenafil Citrate Tablets