Wprawdzie Wszystkich Świętych to uroczystość o charakterze religijnym, jednak w tym dniu wierzący i niewierzący stanowią jedność. Jedni i drudzy stają bowiem przed prawdą, że życie ludzkie ma swój kres. Czasami przychodzi on w najbardziej zaskakującym momencie. Żaden inny dzień w roku nie przypomina dobitniej o tym, że jesteśmy tu tylko na chwilę, niż 1 listopada.
REKLAMA
O ile niewierzących fakt ten może smucić, o tyle wierzących wręcz przeciwnie. Metropolita warszawski ks. kard. Kazimierz Nycz wskazuje, że Wszystkich Świętych to niezwykle radosna uroczystość.
- Radosna, bo uświadamia nam, że wśród ludzi, którzy umarli, jest ogromna rzesza tych, którzy osiągnęli świętość, są w niebie i spotykają się z Panem Bogiem. To nie są tylko wyniesieni przez Kościół na ołtarze. Wierzymy, że to tylko promil tych, którzy już są w niebie - mówi kościelny hierarcha.
REKLAMA
Dzień Wszystkich Świętych, to także czas wzmożonej pracy policji. Zarówno w obrębie cmentarzy, jak i na drogach prowadzących do nich. Kierowcy muszą liczyć się z kontrolami trzeźwości. Zwłaszcza wieczorem.
a.bartniak@extraswiecie.pl














