REKLAMA
Taki widok zastali policjanci i strażnicy miejscy, kiedy w piątek w południe weszli do mieszkania w baraku przy ul. Polnej.
- Pomieszczenie wyglądało, jakby wybuchła tu bomba. Wszystko, poza łóżkiem, zniszczone. Bród i smród niemiłosierne. Wszystko zlane moczem – relacjonuje Tomasz Karpiński ze Straży Miejskiej w Świeciu.
REKLAMA
Na razie nie wiadomo, kiedy i na co zmarł 44-latek. Wiele wskazuje na to, że od zgonu musiało minąć kilka dni, bo pies był mocno wychudzony.
- Suczka była bardzo wystraszona, ale dzielnie trwała przy swoim nieżyjącym panu – mówi Karpiński. – To nie pierwsza tego typu sytuacja. W ubiegłym roku byłem po psa na ul. Wodnej, gdzie zmarła kobieta. Zwierzę leżało z nią w łóżku. Psy bardzo przywiązują się do swoich opiekunów.
Zmarły mężczyzna nie miał rodziny, bo w przeciwnym razie, to ona ma obowiązek zająć się psem.
REKLAMA
- Wchodzi on w masę spadkową, o czym mało kto wie – wyjaśnia pracownik straży miejskiej.
Shila, jak nazwano, suczkę, przebywa na razie w garażu straży miejskiej. Co kilka godzin jest karmiona specjalistyczną karmą, żeby przybrała na wadze i wzmocniła organizm.
- Szukamy dla niej nowego domu – dodaje Tomasz Karpiński.
Masakra normalnie….A czemu
Masakra normalnie….A czemu tak wszystko porozwalane,może jak już nie żył to ktoś się włamał, ludzie potrafią być okrutni niestety
Qrwa jasna szkoda go !
Qrwa jasna szkoda go !
Ludzie Masakra tam się ktoś
Ludzie Masakra tam się ktoś włamał chyba i porozwalał tą chałupę no ludzie ocknijcie się tam chyba ktoś rozwalił tto mieszkanie błagam wszystkich obudzcie się tam ktoś chyba się wyprużnił jak on już nie żył i rozwalił meble .
się oczyszcza.
się oczyszcza.
Nikt się nie włamał, koleś to
Nikt się nie włamał, koleś to zwykły pijak, chlał najtańszy alkohol jaki znalałz, dzień przed śmiercia ledwo szedł ulicą, nie trzeźwiał wcale, szkoda, że opieka społeczna nie umiała się tym zainteresować, powinni osobę, której to rejon zwolnić, że dopuściła do tego aby dostawał kupę kasy na chlanie, porozwalane meble to pewnie na opał lub jak się przewracał
Był w sklepie ledwo się
Był w sklepie ledwo się trzymał na nogach kupił denaturat podobno miał nasrane w gaciach i był obszczany jak był w sklepie bo sąsiadka mi mówiła że sąsiad mówił sklepowej jak go widział i że miał zasiłki z opieki przechlać mówiła sąsiadka z baraku