Szkoły, przedszkola, żłobki, biblioteki, ośrodki kultury zamknięte na amen. Wiele sklepów, salonów usługowych, urzędów, warsztatów, restauracji również. Te, które jeszcze funkcjonują podjęły daleko idące środki ostrożności. Począwszy od odzieży ochronnej, płynów dezynfekujących dla klientów a skończywszy na wpuszczaniu do środka maksymalnie dwóch klientów jak jest np. na poczcie. W przestronnych kościołach w nabożeństwach może brać udział maksymalnie pięciu wiernych.
REKLAMA
W dobie tych wszystkich ograniczeń, przyjmowanych przez większość ze zrozumieniem, trudno pojąć to, co dziś działo się na świeckim targowisku. Ruch panował dokładnie taki sam, jak przed epidemią koronawirusa. Ludzie, w sporej części w wieku emerytalnym, ciasno stali w kolejkach w oczekiwaniu na kupno upatrzonych warzyw, owoców lub kwiatów.
Około godz. 9.00 pojawił się patrol policji, który poinformował obecnych na targowisku, że łamią obowiązujące przepisy, po czym funkcjonariusze odjechali.