Najważniejsza uchwała podjęta w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej Świecia dotyczyła zmian w budżecie. Jedna z nich wiązała się z zabezpieczeniem 220 tys. zł jako zwrotu za nakłady poniesione przez poprzedniego dzierżawcę, firmę Jabex, na remonty ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem Deczno.
Część radnych nie kryła swojego zaskoczenia roszczeniami firmy Jabex, a nawet oburzenia. Dotyczyło ono m.in. niespełnienia, ich zdaniem. większości obietnic związanych inwestycjami zapowiedzianymi przez dzierżawcę, który zawarł umowę z gminą na 20 lat, po czym wycofał się.
Najwięcej emocji wzbudził jednak fakt, że część prac budowlanych poprzedni dzierżawca wykonał bez koniecznych uzgodnień i dokumentacji. Niektórzy radni zarzucali w tym miejscu poważne niedopatrzenie ze strony gminy.
REKLAMA
Jednak jak tłumaczył radca prawny gminy Świecie, umowa była tak skonstruowana, że pełną odpowiedzialność za legalność podejmowanych działań inwestycyjnych brał na siebie dzierżawca. To on powinien dopełnić wszystkich formalności. Prawnik nie chciał mówić zbyt wiele na ten temat ze względu na to, że sprawa jest w sądzie.
Okazuje się, że kwota 220 tys. zł (dzierżawca domagał się znacznie więcej) to tylko zabezpieczenie na ewentualne koszty. O tym co ewentualnie zrobiono nielegalnie, a co zgodnie z prawem i w związku z tym należy się za to zwrot kosztów firmie Jabex, zadecyduje sąd. Na razie podjęto próbę ugody.