Zatrzymał się na ogrodzeniu przy ulicy Wodnej. Mówił, że to z powodu kota

Nie wiadomo czy mówił prawdę, czy też próbował wybronić się przed mandatem kierowca, który twierdził, że zakończył swoją podróż na ogrodzeniu z winy… kota.

wodna-kraksa

REKLAMA

W środę 30 września tuż po godz. 23.00 jadący ul. Wodną w Świeciu kierowca opla astry, stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez chodnik i uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji.

- Na szczęście nikt w tym czasie nie przechodził chodnikiem – mówi asp. szt. Agnieszka Żokowska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.

Kierowca, 22-letni świecianin, twierdził, że powodem kolizji nie była nadmierna prędkość, ale kot. Utrzymywał, że zwierzę wbiegło nagle na ulicę tuż przed jego samochodem. Nie chcąc go przejechać, gwałtownie skręcił i wjechał w ogrodzenie.
REKLAMA

Policjanci nie zauważyli nigdzie kota. Wysłuchali, co kierowca miał do powiedzenia i wlepili mu mandat.

- Mężczyzna był trzeźwy – dodaje Agnieszka Żokowska.

Wartość zniszczonego ogrodzenia i samochodu oszacowano wstępnie na 8 tys. zł.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors