REKLAMA
Budujemy kolejny blok na osiedlu Nowe Marianki w Świeciu. Zapraszamy do obejrzenia filmu. Wizualizacje mieszkań i dodatkowe informacje na www.apartado.pl
Przypomnijmy. W sobotę 5 grudnia o 19.30 strażacy zostali wezwani do pożaru poddasza budynku komunalnego. Do Wielkiego Stwolna skierowano sześć zastępów. Ogień pojawił się w konstrukcji dachu. Miejscami zaczął już wydobywać się na zewnątrz. Ewakuowano 18 mieszkańców. Nikt nie ucierpiał.
Częściowemu zniszczeniu uległy fragment dachu i poddasza, półpiętro i piętro razem ze stropami. Mieszkania zostały zalane wodą z węży strażackich.
Wstępnie straty wynikające z uszkodzenia budynku i zniszczenia wyposażenia mieszkań oszacowano na około 450 tys. zł. Przyczyną pożaru było niewłaściwe użytkowanie i podłączenie urządzenia grzewczego typu „koza”.
REKLAMA
Na piętrze budynku mieszkała kobieta z 18-letnią córką. Do ich mieszkania przylegała nieużytkowana komórka. Po wybiciu otworu, służyła za pomieszczenie gospodarcze.
- Zgodziłam się na to, ale zabroniłam podłączania tam ogrzewania ze względu na przepisy przeciwpożarowe – informuje Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz. Budynek w Wielkim Stwolnie stanowi własność samorządu.
Lokatorzy tym się nie przejęli. Wyprowadzili na własną rękę komin i wstawili do pomieszczenia piecyk. Po interwencji gminy, że mają zlikwidować komin, skrócili go tak, żeby nie był widoczny i doprowadzili go przez trzcinowy strop tylko do dziury w dachu.
REKLAMA
Po pożarze, wójt Dragacza zgłosiła sprawę policji.
- Czekamy na wyniki ekspertyzy biegłego z dziedziny pożarnictwa. Dopiero po zapoznaniu się z nią, podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania – wyjaśnia sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Budynek obejrzał już inspektor nadzoru budowlanego. Po wykonaniu remontu, być może uda się, aby lokatorzy spędzili święta w domu.
REKLAMA
Pięć poszkodowanych rodzin, w sumie 18 osób, znalazło schronienie w hotelu, który zapewniła gmina oraz u krewnych.
- Pani, w której mieszkaniu wybuchł pożar nie będzie już tu mieszkać – informuje Dorota Krezymon.
Ma trafić razem z córką do mieszkania socjalnego w Grupie.