REKLAMA
Prokuratura Rejonowa w Świeciu zakończyła śledztwo i przygotowała akt oskarżenia przeciwko Piotrowi F. O sprawie pisaliśmy po raz pierwszy 13 stycznia tego roku, dwa dni po zatrzymaniu 45-latka (patrz tekst poniżej).
Piotr F., urodzony w Nowem, ma już na sumieniu podobne przestępstwo. Między majem a czerwcem 2015 r. w Terespolu Pomorskim koło Świecia wykorzystywał sekualnie osobę małoletnią. Odsiedział za to 5 lat w więzieniu w Potulicach. Trafił też do tzw. rejestru pedofili, czyli Otworzy się w nowym oknieRejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym uruchomionym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
REKLAMA
Piotrowi F. grozi wyrok za recydywę. Za gwałt na dziecku popełniony w 2015 r. znalazł się w rejestrze pedofilów
Mężczyzna wyszedł z więzienia na początku lipca 2020 r. Zamieszkał u konkubiny w Potulicach (podobno nie wiedziała, że siedział w więzieniu za pedofilię). Z jej synem (z naszych ustaleń wynika, że chłopiec ma 12 lat) przyjeżdżał do krewnych w Terespolu.
Miał go wykorzystywać seksualnie zarówno w Potulicach, jak i w Terespolu. Kiedy 11 stycznia dowiedzieli się o tym od chłopca krewni Piotra F., powiadomili policję w Świeciu.
Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Częściowo przyznał się do winy, ale prokuratura nie podaje, do czego konkretnie. W trakcie śledztwa ustalono, że do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych doszło co najmniej kilkukrotnie między 5 lipca 2020 r. a 11 stycznia 2021 r. Grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Prokuratura skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Świeciu. Ten jednak odmówił zajęcia się sprawą, twierdząc, że do przestępstwa doszło nie tylko w Terespolu, ale też w Potulicach, gdzie oskarżony mieszkał z konkubiną.
- Świecki sąd uznał, że wobec tego sprawa powinna trafić na wokandę Sądu Rejonowego w Nakle - mówi Piotr Głowacki, zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu. - Jesteśmy odmiennego zdania, bo trudno ocenić, w której miejscowości częściej dochodziło do przestępstw. Wnieśliśmy zażalenie do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Czekamy na odpowiedź - dodaje Głowacki.