Powoli kończą się piasek i sól. Zima już pochłonęła budżet powiatu na utrzymanie dróg

Czytelnicy Extra Świecie poproszeni, aby wskazali miejsca, gdzie obecnie panują najtrudniejsze warunki na drogach, wielokrotnie sugerowali, że znacznie łatwiej byłoby sporządzić listę tras, gdzie kierowcy nie mają większych powodów do narzekania. Tym bardziej niektórym pewnie trudno będzie uwierzyć, że powiat wydał już na odśnieżanie ponad 1 mln zł z zarezerwowanych na ten cel 900 tys.

ciezarowka-2

REKLAMA

Tegoroczna zima dość wyraźnie podzieliła kierowców na dwie grupy: tych, którzy dobrze pamiętają obfite opady śniegu sprzed lat i to jak się wtedy jeździło oraz osoby, dla których jest to pewna nowość, z którą dopiero się oswajają. Są też tacy, którzy przeświadczeni, że śniegu nie będzie, nie zmienili opon z letnich na zimowe.

Zasadniczym problemem jest to, że ogromne opady to efekt zaledwie kilku dni. Najwięcej zgłoszeń od naszych Czytelników o trudnych warunkach na drogach pochodzi z gmin Drzycim, Lniano, Dragacz i Osie. W większości chodzi o drogi powiatowe.

REKLAMA

- Od momentu wystąpienia opadów, praktycznie bez przerwy pracuje 13 jednostek - mówi Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu. - Trzeba jednak pamiętać, że podlega nam 600 km dróg.

Dyrektor podaje dla porównania, że na drogach krajowych, które w powiecie świeckim liczą tylko 120 km, działa aż 20 pługów i piaskarek.

- Chociażby z tego prostego zestawienia wynika, że drogi powiatowe nigdy nie będą wyglądały tak, jak krajowe. I nikt tego nie wymaga, bo w naszym przypadku chodzi przede wszystkim o utrzymanie przejezdności i zabezpieczenie wzniesień. Tylko tyle i aż tyle. Chcę jednak podkreślić, że robimy znacznie więcej niż obligują nas do tego przepisy - przekonuje Adam Meller.
REKLAMA

Dodatkową trudnością, z którą tej zimy muszą się borykać drogowcy, są niskie temperatury. Sól, jako środek zapobiegający zamarzaniu, sprawdza się tylko do 6 stopni poniżej zera. Tymczasem w ciągu dnia utrzymuje się minus 8-10 stopni. Wieczorem spada o kolejne trzy, cztery kreski.

W związku z tym pozostaje tylko rozsuwanie na boki nadmiaru śniegu i sypanie piasku. Tyle, że to typowa syzyfowa praca, jeśli weźmiemy pod uwagę, że każdego dnia kilkukrotnie pada śnieg. Po godzinie od przejechania pługa, droga wygląda tak samo, jak wcześniej.

Niektórzy nasi Czytelnicy sugerują, że dzieje się tak również za sprawą kierowców obsługujących ciężki sprzęt. Ich praca - liczba przejechanych kilometrów - rejestrowana jest przez GPS. Nie sposób jednak zmierzyć innych parametrów.
REKLAMA

- Celowo nie opuszczają pługa do samej jezdni, aby zmniejszyć opór, jaki stawia zmarznięty śnieg i tym samym ograniczyć spalanie - sugeruje jeden z internautów. - Tak samo jest z sypaniem piasku. Na tym też można zaoszczędzić.

Czy dzieje się tak naprawdę?

- Nie mam takich sygnałów - mówi Adam Meller. - Nie sądzę jednak, żeby było w tym dużo prawdy, chociaż nie można też tego całkowicie wykluczyć. Takie zarzuty trudno udowodnić.

Wobec dość powszechnego niezadowolenia z powodu stanu dróg, niektórym może być trudno przyjąć do wiadomości fakt, że na zimowe utrzymanie starostwo wydało już ponad 1 mln zł.

- Przez ostanie lata zabezpieczaliśmy w budżecie na ten cel 900 tys. zł - tłumaczy dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. - Zazwyczaj w zupełności to wystarczało. Tym razem będzie inaczej. Dziś trudno przewidzieć, jaki poziom ostatecznie osiągnie ta kwota i z jakiej inwestycji trzeba będzie zrezygnować, żeby wypełnić lukę w budżecie. Pieniędzy jednak nie zabraknie - zapewnia.
REKLAMA

Nieco odrębny temat stanowi sytuacja w Świeciu. Tak się składa, że ulice Wojska Polskiego i Sienkiewicza, co do których jest najwięcej uwag krytycznych, to także drogi powiatowe.

Oczywiście lista ulic, na których stan mieszkańcy narzekają jest o wiele dłuższa. Jako wręcz niemożliwe do pokonania wskazywane są ulice Podgórna i Świętopełka, chociaż problemy potrafią też sprawiać ulice Małcużyńskiego, Żwirki i Wigury, Paderewskiego.

To i tak nic w porównaniu z sytuacją na niektórych wsiach. Był przypadek, że w śniegu utknął nawet pług. Najgorzej było, a może nawet wciąż jest w Dzikach, Skarszewie i Sulnowie.   

- Zasadniczym problemem jest zalegająca na jezdni warstwa lodu - tłumaczy Daniel Kapłanek, inspektor Urzędu Miejskiego w Świeciu odpowiedzialny za utrzymanie gminnych dróg. - Sól na nią nie działa, bo jest za zimno. Możemy tylko zbierać śnieg, sypać piasek i czekać na ocieplenie aż sól, którą wcześniej sypaliśmy, zacznie działać.
REKLAMA

Świecie ma na utrzymanie porządku na ulicach i drogach gminnych oraz na parkingach i chodnikach 3 mln zł. To kwota na cały rok, miasto nie wyodrębnia osobnej sumy na utrzymanie zimowe.

Jeżeli niskie temperatury i opady śniegu nie ustąpią, sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.

- W kraju zaczyna już brakować piasku i soli - mówi Kapłanek. - W przypadku soli sprzedaż praktycznie została wstrzymana. Zapasy zarezerwowane są na utrzymanie dróg krajowych.


a.bartniak@extraswiecie.pl  

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors