W sobotę 8 maja około godz. 21.10 strażak z OSP w Nowem jechał samochodem do domu. Niedawno wrócił z akcji, w której uczestniczył z kolegami z jednostki.
Na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej i placu św. Rocha 36-latek zatrzymał samochód (według innych świadków, było to na pobliskiej ul. Ślusarskiej). Miał uchylone okno. W tym czasie doszło do wymiany zdań między nim a przechodzącym mężczyzną. Nagle przechodzień uderzył pięścią w twarz siedzącego w aucie kierowcę. Uderzony wyszedł z samochodu. Doszło do szamotaniny.
REKLAMA
W tym czasie podbiegło do nich trzech kolejnych mężczyzn, którzy zaatakowali strażaka z Nowego. Bili go pięściami i kopali. Mocno poturbowanego 36-latka karetka pogotowia zabrała do szpitala.
Policja nie podaje czy sprawców zatrzymano podczas awantury, czy też później. Nie ujawnia też, co było przyczyną sporu między jadącym autem strażakiem OSP a przechodniem.
- Trwa postępowanie. Na tym etapie mogę jedynie powiedzieć, że jednemu z zatrzymanych zostanie postawiony zarzut pobicia - wyjaśnia sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
REKLAMA
Strażak ma złamany nos i kości policzkowe, popękane oczodoły, naderwane ucho oraz liczne stłuczenia na całym ciele.
Za udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia grozi do lat 3 pozbawienia wolności.
Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka, sprawca podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Szukasz atrakcyjnego zawodu? Dobrze trafiłeś! Zobacz wideo i sprawdź ofertę edukacyjną Zespołu Szkół w Grubnie koło Chełmna. Zapraszamy na stronę: www.grubno.pl.