Nowy wójt nie był jedynym bohaterem uroczystej sesji. Jako pierwszy ślubowanie złożył nowy radny Tomasz Piątkowski.
Wszystkie oczy były jednak zwrócone w stronę Eugeniusza Kłopotka, który 22 czerwca już oficjalnie przejął obowiązki wójta gminy Warlubie. Po ceremonii ślubowania, zakończonego słowami: "Tak mi dopomóż Bóg", popłynęły życzenia od gości. Znaleźli się wśród nich m.in. wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, poseł PSL Dariusz Kurzawa, starosta świecki Barbara Studzińska, wicestarosta Franciszek Koszowski i radna wojewódzka Agnieszka Kłopotek, prywatnie żona nowego wójta.
Wszyscy zabierający głos tego dnia głos przedstawiali Kłopotka jako prawdziwego męża stanu, fachowca szczerze oddanego pracy i działalności społecznej.
REKLAMA
- Jeżeli mój mąż mówi, że coś zrobi, to można być pewnym na 1000 proc., że tego dokona - kompementowała Agnieszka Kłopotek.
Odnosząc się do wyborów Kłopotek jeszcze raz podziękował 1305 osobom, które oddały na niego głos.
- Każdego z nich będę chciał, przekonać swoją pracą, że się nie pomylił - zaznaczał. - Jednocześnie będę starał się pozyskać sympatię tych, którzy oddali głos na moich kontrkandydatów. Jutro o 7.30 melduję się w urzędzie i zaczynam pracę.
Eugeniusz Kłopotek mocno akcentował, że chce być otwarty na dialog zarówno z radnymi, jak i ze zwykłymi mieszkańcami.
- Nie pozwolę na to, by jakikolwiek mieszkaniec czuł się w urzędzie jak intruz - mówił. - Urzędnicy są dla ludzi, nie na odwrót.
REKLAMA
W swoim stosunkowo krótkim wystąpieniu przedstawił listę problemów, którymi chce się zająć w pierwszej kolejności. Na czoło wysuwa się proces o odszkodowanie, którego domaga się firma z Grudziądza za niedotrzymanie umowy przez poprzedniego wójta Krzysztofa Michalaka podczas budowy parku przemysłowego w Płochocinie (nigdy nie powstał).
W grę wchodzi 5 mln zł. Jeśli gmina przegra tę batalię, a szanse na wygraną są minimalne, zablokuje to wszystkie inwestycje w całej gminie co najmniej na rok. Dlatego Kłopotek chce szukać możliwości porozumienia się z firmą, która być może zgodzi się zadowolić niższą kwotą.
Kolejna sprawa nie cierpiąca zwłoki, to hala sportowa. W tym przypadku również gmina popadła w konflikt z wykonawcą. Najwięcej zastrzeżeń budzi wykonanie dachu.
- Chciałbym powołać fachowców, którzy dokonaliby rzeczowej analizy, co tak naprawdę jest źle zrobione i czy zagraża to w jakiś sposób bezpieczeństwu - powiedział Eugeniusz Kłopotek portalowi Extra Świecie. - Na pewno lepiej znaleźć jakieś porozumienie, niż chodzić po sądach.
REKLAMA
Trzecia bolączka, to dworzec PKP. Tu również wójt zapewnia, że konieczne jest konkretne działanie.
- Budynek i jego otoczenie jest fatalną wizytówką gminy. Tak być nie może - mówi.
Po sesji nowy wójt spotkał się z pracownikami Urzędu Gminy w Warlubiu, by się przedstawić i zaprezentować swoją wizję rządów.
Obecnie Eugeniusz Kłopotek mieszka w Śliwicach w powiecie tucholskim. Do pracy w Warlubiu będzie dojeżdżał.
- To zaledwie 42 kilometry - stwierdził w rozmowie z Extra Świecie. - Nie wykluczam jednak, że zimą, gdy pojawią się silne opady utrudniające jazdę przez tereny leśne, na jakiś czas zamieszkam w Warlubiu. Miejsc noclegowych nie brakuje.
REKLAMA
Objęcie stanowiska wójta oznacza dla Kłopotka (rocznik 1953) powrót z emerytury, na której przebywał od jesieni ubiegłego roku, po tym, jak zakończył pracę dyrektora w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej koło Inowrocławia.
Jego związki z Warlubiem sięgają lat 1982–1988, kiedy był naczelnikiem gminy. Kilkakrotnie był wybierany na posła z listy PSL.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA























