REKLAMA
O sprawie informowaliśmy już w Extra Świecie [patrz poniżej]. Na wyrok w Sądzie Rejonowym w Świeciu trzeba był czekać pięć miesięcy. Jarosławowi B. postawiono zarzut z art. 197 par. 1 kodeksu karnego: Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Ze względu na charakter, sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Molestowanie zaczęło się, gdy kobieta miała 12 lat. Z czasem szwagier, przekonany o swojej bezkarności, stawał się coraz bardziej zuchwały. Doszło do gwałtów.
Dzięki terapii psychologicznej udało się jej wydostać z piekła przekonania, że to ona jest winna tego, co się stało w domu jej siostry. Dzięki tej sile, którą gromadziła długie lata, zdobyła się zgłoszenie sprawy w prokuraturze. I chociaż zdarzenia są dosyć odległe w czasie, materiał dowodowy był na tyle mocny, że akt oskarżenia trafił w końcu do sądu.
Sąd Rejonowy w Świeciu skazał Jarosława B., biznesmena z gminy Pruszcz, na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat i karę pieniężną 75 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Pani Agnieszka zapowiedziała złożenie apelacji.
REKLAMA
- Przecież, to żadna kara dla tego mojego oprawcy - żali się. - Wiem, że chodzi po Pruszczu i się śmieje, że nic mu nie zrobią. Zwyczajnie śmieje mi się w twarz. Ta kara pieniężna także, go w żaden sposób nie dotknęła.
Właśnie dlatego pani Agnieszka chce wysłać list otwarty do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, by pochylił się nad tak łagodnymi karami dla tego rodzaju przestępstw i sprawców.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA