Strażacy dostali zgłoszenie o godz. 13.47. Dym ze zgromadzonych w płonącym budynku plastikowych odpadów był tak gęsty i czarny, że ograniczał widoczność na trasie krajowej nr 91.
- Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, dach budynku gospodarczego objęty był ogniem. Dym i stojące na poboczu wozy strażackie utrudniały ruch, dlatego zamknięto jeden pas szosy i przepuszczano samochody wahadłowo – relacjonuje mł. asp. Tomasz Gliniecki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Akcja trwała dwie godziny. Straty oszacowano wstępnie na 5 tys. zł. Budynek gospodarczy był jednym z wielu w otoczonym murem i cieszącym się swoistą sławą kompleksie w Bzowie tuż przy drodze nr 91 między Świeciem a Warlubiem.
REKLAMA
- Nie było zagrożenia, że ogień przerzuci się na pozostałe budynki. Przyczyną pożaru było podpalenie – wyjaśnia Tomasz Gliniecki.
Cała posiadłość to jeden wielki pustostan. Właściciela nie zastano, nie udało się nawet ustalić, do kogo ona teraz należy.
Kompleks budynków z niebieskimi dachami otoczonych murem obrósł już w legendy. Według jednej z nich miała tam powstać dyskoteka. Inna mówi o luksusowej agencji towarzyskiej. Zabudowa pod każdym względem jest nietypowa. Zaskakują zarówno wysoki mur, jak i wieżyczki strażnicze. Właścicielom wyraźnie zależało na tym, aby osoby postronne nie miały możliwości zajrzenia do środka.
REKLAMA
Pobudowany w latach 90. obiekt od dawna stoi pusty. W tym czasie był sukcesywnie niszczony przez złodziei, którzy stopniowo ograbiali go ze wszystkiego, co dało się wymontować. Ukradziono nawet bramę wjazdową.
Wprawdzie wciąż wisi baner informujący o tym, że nieruchomość jest na sprzedaż, ogłoszenie jest jednak nieaktualne.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA





