REKLAMA
Ponad 3-kilometrowy odcinek Świecie-Głogówko został wyremontowany w 2009 r. Drogę poszerzono i położono nową nawierzchnię. Kolejnym etapem ma być budowa chodnika i ścieżki rowerowej od ul. Farnej (w miejscu, gdzie znajduje się fragment murów obronnych) do drogi krajowej nr 91.
Niedawno oznakowano ponad sto drzew rosnących wzdłuż drogi. Wzbudziło to zaniepokojenie niektórych mieszkańców.
- Powiat chce urządzić rzeź drzew, aby poprowadzić ścieżkę. To skandal! Czy nie można pobudować jej za linią drzew i oszczędzić je w ten sposób? – dopytują Czytelnicy.
REKLAMA
Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu, tonuje nastroje.
- To, że oznaczono aż tyle drzew nie świadczy o tym, że wszystkie zostaną wycięte. Zrobiono to w celu inwentaryzacji. Aby starać się o decyzję środowiskową, musimy sfotografować rząd drzew i wskazać, które z nich trzeba będzie usunąć. Chodzi również o wytypowanie chorych okazów – argumentuje dyrektor.
Adam Meller nie ukrywa, że zapewne trzeba będzie wyciąć kilka drzew, ale zapewnia, że na pewno nie ponad sto.
- Opracowujemy dopiero projekt. O pozwolenie na budowę pieszojezdni wystąpimy nie wcześniej niż za pół roku, więc jest jeszcze dużo czasu, aby dokonać koniecznych zmian w projekcie. Wszystko jest dopiero w fazie wstępnej - przekonuje.
REKLAMA
Budowa ścieżki rowerowej w Głogówku jest jednym z priorytetów radnego miejskiego Dariusza Woźniaka.
- Sporo jeżdżę na rowerze i cenię sobie ścieżki rowerowe, gdzie zachowane są drzewa. Oczywiście trzeba wyważyć, na ile możliwe jest inne zaprojektowanie inwestycji i jak wpłynie to na koszty. Wiem, że to tylko pierwsza koncepcja projektowa i mogę uspokoić mieszkańców, że taki wariant na pewno nie zostanie zaakceptowany – deklaruje Dariusz Woźniak.
Poniżej publikujemy list, jaki nasza redakcja otrzymała od grupy mieszkańców zatroskanych sytuacją w Głogówku.
REKLAMA
My, mieszkańcy Świecia, wyrażamy zaniepokojenie decyzją o wycięciu drzew pod budowę ścieżki rowerowej przy drodze na Głogówko Królewskie.
Ponumerowanych drzew jest 130. W czasach, w których powinniśmy walczyć o każdy skrawek zieleni, by zmniejszyć postęp efektu cieplarnianego, bierze się pod uwagę wycinkę dojrzałych i zdrowych drzew.
Dochodzą do tego wady tego rozwiązania, takie jak:
- brak osłony przed słońcem przez korony drzew spowoduje nagrzewanie się nawierzchni nawet do 50-60°C, co uczyni jazdę nieprzyjemną, nie wspominając o wdychaniu spalin z aut;
- po wycince drzew ścieżka będzie znajdować bezpośrednio przy jezdni, którą poruszają się auta, co przy ewentualnym wypadku samochodowym może skutkować wpadnięciem pojazdów na ścieżkę rowerową i krzywdą rowerzystów.
REKLAMA
Wątpliwym rozwiązaniem proponowanym przez władze są nasadzenia zastępcze. De facto, nasadzenia te (w ilości 1-2 nasadzenia za wycięte drzewo) nie spełniają swojej roli – produkcja tlenu jest nieporównywalnie mniejsza od drzewa dorosłego; rzadko też dba się o te nasadzenia, czego efektem jest ich usychanie przed pierwszym rokiem od wsadzenia w ziemię.
Rozwiązaniem byłoby wykupienie pasa ziemi za drzewami od właścicieli prywatnych.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
