Sprawa dotyczy wyremontowanej niedawno drogi prowadzącej z Osia do miejscowości Starnia.
Chodzi nie tyle o samą drogę, co o oznakowanie regulujące pierwszeństwo na zwężonym odcinku jezdni. Dokładnie fragment pod wiaduktem.
Zdaniem Czytelniczki obecne rozwiązanie - dające pierwszeństwo jadącym od strony Osia - jest niewłaściwe.
- Jadąc od Osia jest lekki zakręt - tłumaczy mieszkanka gminy Osie. - Trzeba jechać blisko przy prawej stronie, żeby zobaczyć, czy ktoś nie nadjeżdża z naprzeciwka. A znak drogowy wskazuje, że pierwszeństwo mają właśnie ci z ograniczoną widocznością. W moim przekonaniu powinno być dokładnie na odwrót.
Marek Lejk, kierownik Referatu Rolnictwa, Ochrony środowiska, Budownictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy w Osiu szczerze przyznaje, że nie pamięta czy wcześniej znaki były ustawione odwrotnie, czy tak jak teraz. W zasadzie nie ma to większego znaczenia, bo to nie on ustala ich rozmieszczenie.
- Sprawdziłem dokumentację i jasno z niej wynika, że znaki są ustawione zgodnie z zarządzoną w tym miejscu organizacją ruchu - podkreśla Marek Lejk. - Oczywiście można rozważyć odwrotność ustawień, ale żeby tak się stało, musiałby wpłynąć odpowiedni wniosek.
Jego autorem mogłaby być np. policja. Nikt jednak, jak dotąd, oficjalnie o to nie wnioskował.
- Niezależnie od tego, z której strony będzie pierwszeństwo przejazdu, kierowcy zbliżający się do wiaduktu muszą zachować szczególną ostrożność - podkreśla Marek Lejk. - I chyba do tej pory tak się działo, bo nie pamiętam, aby w tym miejscu doszło kiedyś do poważnego wypadku. Właśnie ta ograniczona widoczność sprawia, że wszyscy mocno zwalniają - argumentuje.
a.bartniak@extraswiecie.pl