Ambroży urodził się około 340 r. w Trewirze, ówczesnej stolicy cesarstwa rzymskiego (dziś w Niemczech). Jego ojciec był namiestnikiem cesarskim, prefektem Galii.
Podanie głosi, że przy narodzeniu Ambrożego, ku przerażeniu matki, rój pszczół osiadł na ustach niemowlęcia. Matka chciała odegnać pszczoły, ale roztropny ojciec kazał poczekać, aż rój sam się poderwał i odleciał. Ojciec po tym wypadku zawołał: "Jeśli niemowlę żyć będzie, to będzie kimś wielkim!".
Zdarzenie to przywołał podczas środowego nabożeństwa ks. Marcin Wawrzynkowski, proboszcz parafii Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Stanisława Biskupa w Świeciu. Nie tylko ze względu na wspomnienie świętego, ale przede wszystkim z powodu obecności w kościele pszczelarzy ze świeckiego koła.
Po mszy w starej farze pszczelarze przekazali proboszczowi nowy paschał wykonany z prawdziwego pszczelego wosku. W imieniu przedstawicieli tego zawodu, który dla wielu przedstawicieli innych zawodów jest także pasjonującym hobby, głos zabrał Czesław Weiner. Pszczelarz przypomniał, że ludzka cywilizacja bez pszczół zginie w ciągu kilku lat.
W mszy uczestniczyli również Barbara Studzińska, starosta świecki i Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu.
Chętni mogli też skorzystać z zaproszenia do wspólnej herbaty, która czekała na wszystkich na plebanii.
Zobacz zdjęcia poniżej.
a.bartniak@extraswiecie.pl