Bukowiec jak Kuwejt? Gmina leży na gazie lub ropie. Odwierty już trwają, ale mieszkańcy nie są zachwyceni

Odwiert w Tuszynkach ma 3250 m głębokości i 3280 m długości. Orlen Upstream, spółka wchodząca w skład PKN Orlen, rozpoczęła prace na terenie wydzierżawionym od prywatnego właściciela, pod koniec ubiegłego roku. Wiadomo już, że ropa lub gaz - ale raczej to drugie - na pewno tam są. Pytanie tylko czy złoża są na tyle duże i wartościowe, by opłacała się ich eksploatacja.

Wieża nad Tuszynkami

- Kiedy dwa czy trzy tygodnie temu spotkałem się z przedstawicielami firmy Orlen Upstream, oznajmili, że brakuje im już niewiele, by dowiercić się na zaplanowaną głębokość. Od tego czasu pewnie już osiągnęli cel – podejrzewa Adam Licznerski, wójt gminy Bukowiec.

Nad Tuszynkami wznosi się 60-metrowa wieża do odwiertów. Wkrótce pojawi się koło niej wysoki na około 30 m płomień, spalany w specjalnej instalacji, tzw. flarze, który będzie świecił przez kilka dni. Zdaniem fachowców, flara nie stworzy żadnego zagrożenia dla mieszkańców, otoczenia inwestycji i środowiska naturalnego.

REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie

- Dopiero szczegółowe badania dadzą odpowiedź na pytanie, czy nasz gaz, bo wiele wskazuje, że to właśnie on występuje w Tuszynkach, nadaje się do eksploatacji. Specjaliści ocenią jego skład i ilość. Gdyby uznali, że warto zainwestować w wydobycie, to czekają nas kolejne dwa, trzy lata na uzyskanie przez spółkę wszystkich niezbędnych zezwoleń. Nie jest to więc taka bliska perspektywa – mówi ostrożnie Licznerski.

Wójt przyznaje jednak, że po cichu liczy, iż dojdzie do eksploatacji złóż, bo gmina miałaby dodatkowe pieniądze z podatku od wydobycia. A na pewno byłaby to kwota nie do pogardzenia.

Na razie nie ma Eldorado 

Na razie gmina nie ma prawie żadnych profitów z działalności Orlen Upstream. Zatrudnionych tam około 60 pracowników nocuje i stołuje się w Świeciu, więc miejscowi handlowcy i właściciele miejsc noclegowych, nie mają większych okazji, by na nich dobrze zarobić.

W dodatku mieszkańcy Tuszynek skarżą się na drogi rozjeżdżone przez ciężki sprzęt. Poza tym, boją się sąsiedztwa odwiertu, a w przyszłości, jeśli testy dadzą pozytywny wynik, instalacji wydobywczej. Obawiają się, że może dojść do ulatniania się gazu, eksplozji lub skażenia środowiska.

REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie

- Na spotkaniach informacyjnych wyjaśnialiśmy, że takie niebezpieczeństwo jest bardzo nikłe, ale większości mieszkańców Tuszynek to nie przekonało. Być może realna perspektywa małego Kuwejtu w gminie zmieni ich nastawienie – śmieje się Adam Licznerski. - Na ostateczne wyniki i decyzje musimy jednak jeszcze trochę poczekać.  

Prawdopodobnie w drugiej połowie tego roku Orlen Upstream przeprowadzi kolejne odwierty, tym razem w Polskich Łąkach.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl