Dom włoskich specjałów w Przechowie. „Sery, szynkę i oliwę mamy prosto z Italii” – mówi Danuta Lewandowska

W czołówce najczęściej odwiedzanych krajów na świecie są Włochy. Jeden z powodów to oczywiście wspaniałe zabytki. Wielu chętnie tam jednak wraca m.in. za sprawą wyjątkowej kuchni śródziemnomorskiej.

To całkiem zrozumiałe, jeśli zdamy sobie sprawę ze stosunku Włochów do jedzenia. Im nie chodzi o to, by zaspokoić głód, ale by karmić zmysły. Spotkanie przy stole to wyjątkowy moment w ciągu dnia. Posiłek to rzecz święta i nikt nie ma nic przeciwko temu, aby obiad trwał dwie godziny, jeśli tylko pozwala na to czas.
REKLAMA

Danuta Lewandowska, mieszkając we Włoszech, przez 14 lat uważnie obserwowała tamtejsze obyczaje kulinarne.

- Jedno jest pewne, włoskich przepisów nie należy poprawiać - podkreśla. - Niektóre z nich mają setki lat i dopracowane są w najdrobniejszych szczegółach. Zmieniając coś, na pewno nie poprawimy smaku.

Jednym z powodów, dla których włoska kuchnia jest tak ceniona, to ogromne przywiązanie do tradycji i jakości składników. Wiedzą, że pewnych procesów nie da się przyspieszyć. Żeby szynka parmeńska zyskała swój niepowtarzalny smak, musi dojrzewać przez pół roku. Żadna chemia tego nie załatwi.
REKLAMA

Pod koniec ubiegłego roku Danuta Lewandowska postanowiła wrócić do Polski. Wiązała się z tym konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, co będzie robić, gdy znajdzie się już w ojczyźnie? Za najlepszy pomysł uznała otwarcie niewielkiego zakładu produkującego włoski ser. Ponieważ takie przedsięwzięcie wymaga sporo czasu, znacznie wcześniej udało się jej uruchomić pierwszy sklep, bo w planach są już kolejne. W ten sposób chce sobie zapewnić zbyt na część wyrobów z zakładu.

Nazwa sklepu, mieszczącego się przy ul. Wojska Polskiego 33 - Dom Sera - jest nieco myląca. Wprawdzie jedno z najważniejszych miejsc zajmuje 20 rodzajów sera, jednak oferta jest znacznie szersza. Znajdziemy tam m.in. słynną szynkę parmeńską, schab dojrzewający, oliwę z oliwek tłoczoną tradycyjnymi metodami, kawę, makarony, przetwory, słodycze. Trwają też starania o to, by móc sprzedawać wino, które jest tak ważną częścią włoskiej kultury.
REKLAMA

- Wszystko, co znajduje się na półkach, sami dowozimy bezpośrednio z włoskich hurtowni - podkreśla właścicielka interesu, którą wspiera za ladą jej siostra Alina Minikowska. - Klienci mają więc możliwość kupienia produktów dokładnie takich samych, jak Włosi. To nie jest to samo co np. włoskie stoisko w jakimś niemieckim markecie. 

Sklep w Przechowie dość szybko zyskał grono sympatyków. Wśród nich jest sporo osób młodych.

- Młodzi ludzie wiedzą naprawdę wiele na temat włoskiego jedzenia – podkreśla Danuta Lewandowska. - Na pewno jest to efekt podróży do tego kraju. Wielu tych, którzy byli w Italii, zakochali się w tamtejszej kuchni czy winach i teraz szukają tych smaków w Polsce. Ja pomagam im je znaleźć.

a.bartniak@extraswiecie.pl