Connect with us

Czego szukasz?

Reklama
Reklama
Reklama

Historia

Czerwona pożoga zbliżała się do granic powiatu świeckiego

W sierpniu 1920 r. bolszewicy znajdowali się tylko kilkadziesiąt kilometrów od granic powiatu świeckiego. Gdyby nie przełom, jaki nastąpił 15 sierpnia, parę dni później już by tu byli.

Udostępnij
Zdjęcie przedstawiające prawdopodobnie groby polskich żołnierzy na cmentarzu przy ul. Mickiewicza w Świeciu

Strach mieszkańców był coraz większy. Ofensywa Armii Czerwonej nie była już czymś odległym, co można było skwitować machnięciem ręki i stwierdzeniem, że nasi chłopcy poradzą sobie z bolszewikami. W połowie sierpnia było coraz gorzej, a wróg znajdował się 50-60 km od granic powiatu świeckiego.

Wobec postępującej ofensywy Rosjan na terytorium Rzeczpospolitej, w tym także na Pomorzu, podjęto decyzję o organizacji obrony na linii Wisły między Grudziądzem, Świeciem, Chełmnem i Toruniem. Przystąpiono do odbudowy umocnień z czasów zaboru pruskiego i ustawiania przeszkód z drutu kolczastego. Rekwirowano go od rolników i z zakładów produkcyjnych.

Tabliczki z grobów żołnierzy koło kościoła Boboli / Fot. Andrzej Bartniak

Kiedy 14 sierpnia dowódcą odcinka świecko-chełmińskiego został gen. Juliusz Bijak, miał do dyspozycji tylko nieco ponad 200 oficerów i podoficerów z Centralnej Szkoły Karabinów Maszynowych w Chełmnie, którym brakowało broni i amunicji oraz 160 słabo wyszkolonych i uzbrojonych ochotników.

Reklama
Reklama

W Świeciu sytuacja wyglądała jeszcze gorzej, bo dopiero zaczęła się tworzyć straż obywatelska. W tutejszych koszarach ulokowano szpital wojskowy przeniesiony z Wołkowyska na Białorusi z ponad 500 chorymi. W Przechowie postanowiono utworzyć magazyny z żywnością, które miały zaopatrywać cały garnizon świecko-chełmiński.

16 sierpnia siły w Świeciu zostały wzmocnione przez batalion piechoty. Posiłki dotarły też do Chełmna, gdzie dodatkowo powołano 2 tys. mężczyzn do straży obywatelskiej. Byli uzbrojeni w 800 zarekwirowanych strzelb myśliwskich, a ci dla których nie starczyło broni palnej – w kosy osadzone na sztorc. W sumie siły garnizonu urosły do 7 tys. ludzi. Wielu z nich brakowało jednak wyszkolenia, uzbrojenia i amunicji.

Reklama
Reklama

Wielu mieszkańców powiatu świeckiego wstępowało na ochotnika do wojska. Wśród nich był Grzegorz Mączkowski, syn Jana Mączkowskiego, zamożnego przedsiębiorcy budowlanego ze Świecia. Jego nazwisko widnieje na jednej z tabliczek na murze koło kościoła św. Andrzeja Boboli. Był ochotnikiem Wojska Polskiego, urodził się 9 maja 1903 r., zginął 11 września 1920 r. W chwili śmierci miał tylko 17 lat.

Tabliczki pochodzą z grobów żołnierzy pochowanych na starym cmentarzu przy ul. Mickiewicza. To w dużej mierze pacjenci mieszczącego się w koszarach szpitala wojskowego, którzy zmarli w wyniku odniesionych ran. W 1931 r. z polecenia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego firma Ignacego Rządkowskiego z Przechowa wykonała i ustawiła betonowe ramy z nagrobkami. Później urządzono wspólną mogiłę.

Reklama
Reklama

Na kamieniu-pomniku znajduje się tablica z napisem: Tutaj spoczywają prochy 38 żołnierzy Wojska Polskiego poległych i zmarłych na naszym terenie w wojnie polsko-radzieckiej w latach 1920-1923. Cześć ich pamięci!

Wspólna mogiła z nazwiskami żołnierzy / Fot. Andrzej Bartniak

Nie udało się ustalić personaliów wszystkich żołnierzy, bo pod napisem widnieje jedynie 31 nazwisk.

Inną pozostałością tej wojny jest pomnik Najświętszego Serca Jezusowego koło "klasztorka". Jego fundatorem był przedsiębiorca Jan Mączkowski. Pomnik odsłonięto 3 maja 1923 r. na cześć młodzieży, członków Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", którzy polegli w wojnie polsko-bolszewickiej (wśród nich syn Mączkowskiego).

Reklama
Reklama
Pomnik w okresie międzywojennym

15 sierpnia 1920 r., czyli dzień, w którym obecnie obchodzimy rocznicę zwycięstwa nad bolszewikami pod Warszawą i Święto Wojska Polskiego, wypadał w niedzielę. Bitwa Warszawska trwała już od dwóch dni.

Właśnie 15 sierpnia rozpoczęły się walki nad Wkrą na północ od Warszawy. Polacy pod dowództwem gen. Władysława Sikorskiego zdobyli Ciechanów i wyparli Rosjan za Narew.

16 sierpnia znad rzeki Wieprz Józef Piłsudski poprowadził uderzenie od południa na wojska bolszewickie. Całkowicie zaskoczeni Rosjanie, rozpoczęli bezładny odwrót. To był początek końca sowieckiej ofensywy.

Reklama
Reklama

Mieszkańcy powiatu świeckiego nie mieli o tym pojęcia. Z powodu dynamicznie zmieniającej się sytuacji na froncie i kłopotów z łącznością, prasa na Pomorzu podawała informacje z mniej więcej dwu, trzydniowym opóźnieniem. Często prędzej można było przeczytać o tym, co dzieje się w okolicach Warszawy, niż we Włocławku czy w Brodnicy.

Zarówno 15, jak i 16 sierpnia, kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że Polacy tę wojnę wygrają, mieszkańcy naszego powiatu, z braku informacji, wciąż żyli w strachu, że lada dzień do ich miast i wsi wkroczą Sowieci.

Nie były to obawy bezpodstawne, bo szli jak burza, prąc w kierunku Pomorza. Między 10 a 16 sierpnia zdobyli Mławę, Działdowo, Lidzbark i Brodnicę. Podjęli nieudaną próbę przeprawienia się przez Wisłę koło Nieszawy, zaatakowali Włocławek, który stawiał zacięty opór i wkroczyli do Lubicza pod Toruniem, skąd jednak zostali szybko wyparci.

Reklama
Reklama

Mieszkańcy Świecia i okolic, którzy 15 sierpnia przeczytali niedzielne wydanie "Dziennika Bydgoskiego", najpopularniejszej wtedy gazety na Pomorzu, dowiedzieli się o pierwszych walkach pod Warszawą stoczonych 13 sierpnia. W poniedziałki gazeta się nie ukazywała. Tym większa więc była dezorientacja, szerzyły się plotki o rzekomych kolejnych zwycięstwach oddziałów sowieckich. Strach podsycały opowieści uciekinierów ze wschodnich rejonów ówczesnego województwa pomorskiego.

Wtorek 17 sierpnia nie rozwiewał obaw. "Dziennik Bydgoski" donosił o ciężkich walkach w rejonie Warszawy 14 i 15 sierpnia.

Powiew optymizmu przynosiło wydanie z 18 sierpnia. Tytuł artykułu, odnoszący się do wydarzeń w rejonie stolicy z 16 sierpnia mówił wszystko: "Kontrofensywa polska rozwija się na całym froncie pomyślnie".

Reklama
Reklama

W dniu, w którym ukazał się ten numer "Dziennika Bydgoskiego", czyli 18 sierpnia, Polacy stoczyli zwycięską bitwę pod Brodnicą. Sukces był tym większy, że spośród 2,5 tys. polskich żołnierzy aż 2 tys. stanowili ochotnicy, którzy mieli bardzo małe, albo żadne doświadczenie bojowe, w przeciwieństwie do 3 tys. czerwonoarmistów zaprawionych w walkach. Zwycięska bitwa powstrzymała natarcie Rosjan w kierunku zachodnim.

W ciągu następnych kilku dni gazeta informowała o kolejnych sukcesach polskich wojsk na całym froncie. Wojna była już właściwie wygrana.

Mieszkańcom powiatu świeckiego zostały oszczędzone zniszczenia towarzyszące działaniom wojennym. Oczywiście sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby Rosjanie pokonali polskie siły na Pomorzu i sforsowali Wisłę na południe od Torunia. Nie mówiąc już o wariancie, w którym Polacy przegraliby Bitwę Warszawską.

Reklama
Reklama

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

W tekście wykorzystano obszerne fragmenty artykułu "Sowieci idą!", który ukazał się w Extra Świecie z okazji stulecia Bitwy Warszawskiej.

Udostępnij
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Gdy w latach 1965 1973 uczęszczałem do szkoły podstawowej, zawodowej i technikum, o tej wojnie nikt nic nie wspominał. Wbijano nam do głów o bitwie pod Lenino, dlatego data tej bitwy była Dniem Wojska Polskiego (chyba nawet Ludowego).

Cenzura działa. Więc przypomnę czerwona pożoga nadal nam zagraża w p0staci eurokolchozu zabierana nam jest wolność w kazdej dziedzinie p0malutku aby niewolnikom się nie skapował.Najgorsze jest to że za p0moca zdrajcow w postaci PoPis owej szarańczy z przystawkami uśmiechniętego klauna z lewatywami kochającymi w wydech.o kurtyzanie Polskiej sceny politycznej zsl nie wspomnę

Do cenzora , jesteś po prostu mądry INACZEJ.

Reklama
Reklama
Reklama

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ

Wiadomości

Z powodu zmiany terminu, tegoroczny Festiwal Smaku w Grucznie będzie miał bardziej kameralny charakter. Organizatorzy zapewniają jednak, że nudno z całą pewnością nie będzie.

Wiadomości

W poniedziałek wieczorem straż pożarna dostała wezwanie do sklepu Pepco w Świeciu.

Wiadomości

Policjanci z komendy w Świeciu prowadzą poszukiwania zaginionego Marcina Sinorackiego.

Wiadomości

W poniedziałek wieczorem trzy samochody zderzyły się na drodze między Łowinem a Pruszczem.

Wiadomości

W czwartek rano policjanci z wydziału kryminalnego siłą weszli do jednego z domów w Świeciu.

Wiadomości

Dziś rano na ulicy Sienkiewicza w Świeciu doszło do potrącenia nastolatki poruszającej się hulajnogą elektryczną.

Reklama
Reklama

Wiadomości

W najbliższy piątek rozpocznie się Świecki Festiwal Piwa. Impreza w Hali Widowiskowo-Sportowej w Świeciu potrwa do niedzieli. Dla Czytelników przygotowaliśmy niespodziankę.

Styl życia

Zapewne nie celebrowano by w ten sposób ziemniaków, gdyby nie ich szczególna rola w naszej kuchni. O tym, jak można je przyrządzić, można było...

Wiadomości

Dziś w nocy odłamał się konar drzewa i runął na dwa samochody zaparkowane przy. ul. Orzeszkowej w Świeciu.

Wiadomości

Na poboczu drogi na terenie Wdeckiego Parku Krajobrazowego znaleziono wilka potrąconego przez samochód. Rozpoczęła się walka o uratowanie mu życia.

Wiadomości

Na autostradzie A1 doszło dziś do zderzenia dwóch pojazdów ciężarowych.

Wiadomości

Przedstawiciele władz Świecia gościli niedawno we francuskim Abbeville. Przez tydzień świętowano tam 80. rocznicę wyzwolenia miasta przez 1. Dywizję Pancerną gen. Maczka. Wizyta była...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Wiadomości

Policjanci z komendy w Świeciu prowadzą poszukiwania zaginionego Marcina Sinorackiego.

Wiadomości

W najbliższy piątek rozpocznie się Świecki Festiwal Piwa. Impreza w Hali Widowiskowo-Sportowej w Świeciu potrwa do niedzieli. Dla Czytelników przygotowaliśmy niespodziankę.

Wiadomości

Dziś po południu ciągnik rolniczy stoczył się ze skarpy przy ul. Laskowickiej w Świeciu.

Wiadomości

Burmistrz Świecia ogłasza nabór na dwa wolne stanowiska aplikanta w Straży Miejskiej.

Wiadomości

Dziś w Starostwie Powiatowym w Świeciu odbyło się zapowiadane spotkanie w sprawie budowy bezpiecznego dojścia do restauracji McDonald’s i KFC. Co udało się ustalić?

Reklama
Reklama
Reklama

Wideo