Już w 2 minucie spotkania wynik otworzył Piotr Kaczkowski po podaniu od Davidsona Silvy, ale goście przyjechali na to spotkanie bardzo zmobilizowani, co dało się zaobserwować w kolejnych minutach.
Bohaterem pierwszej połowy okazał się Przemysław Skibiszewski, który w 5 minucie doprowadził do wyrównania, a pięć minut później wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Minutę później na tablicy wyników ponownie pojawił się remis, po tym, gdy w pressingu popracował Krzysztof Elsner na tyle skutecznie, że jeden z zawodników gości wbił piłkę do własnej bramki.
W 14 minucie klasycznego hat-tricka skompletował Przemysław Skibiszewski, który wykorzystał dobre podanie od swojego bramkarza i ładnym strzałem z woleja pokonał Piotrowskiego.
Świecianie do samego końca pierwszej połowy walczyli o doprowadzenie do wyrównania, mając ku temu wiele okazji. Wreszcie na 19 sekund przed przerwą podanie od Silvy wykorzystał Mateusz Cyman i pierwsza połowa zakończyła się remisem 3:3.
Drugą odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczęli świecianie, którzy w ciągu dziewięciu minut strzelili trzy gole, nie tracąc żadnego.
W 23 minucie na listę strzelców po podaniu od Elsnera wpisał się Karol Czyszek. W 27 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Olivera Zaręby pięknym uderzeniem z woleja popisał się Szymon Kocieniewski.
Oliver Zaręba w 29 minucie przeprowadził błyskotliwą indywidualną akcję, w której minął rywala i skierował piłkę do siatki. Na dziesięć minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 6:3, a mimo to, zremisowali to spotkanie.
Spadkowicz z Konina walczył do samego końca. Zawodnicy Futsalu Świecie w dużej mierze skupili się na tym, aby umożliwić Marcinowi Mikołajewiczowi strzelenie bramki. Grający trener świeckich "panter" miał kilka okazji, ale zabrakło szczęścia.
Tymczasem goście W 31 minucie zdobyli gola na 4:6 za sprawą Mateusza Mrozińskiego, a w 35 minucie strzelili bramkę kontaktową, gdy po raz czwarty w tym meczu na listę strzelców wpisał się Skibiszewski.
Na półtorej minuty przed końcem meczu gola na 6:6 strzelił Arkadiusz Błaszczyk i takim wynikiem zakończył się mecz, mimo że gospodarze wycofali jeszcze bramkarza i próbowali zdobyć bramkę dającą zwycięstwo.
Futsal Świecie osiągnął jednak swój cel i skończył pierwszoligowy sezon, będąc niepokonanym, natomiast Konin godnie pożegnał się z I ligą, remisując w hali mistrza.
Tuż po końcowym gwizdku odbyła się krótka ceremonia, podczas której Marcin Mikołajewicz odebrał od kapitana Piotra Kaczkowskiego pamiątkową koszulkę Futsalu Świecie z nr 10.
"Miki" wziął mikrofon i pożegnał się z kibicami, ale na szczęście było to tylko pożegnanie w roli zawodnika. Kibice podziękowali Marcinowi Mikołajewiczowi za wspaniałą karierę i w tak wzruszających i pięknych okolicznościach, zakończył się jakże udany dla Futsalu Świecie sezon 2024/25.
Futsal Świecie – KKF Konin 6:6 (3:3)
Bramki:
Futsal Świecie: 2’ Kaczkowski, 11’ gol samobójczy, 20’ Cyman, 23’ Czyszek, 27’ Kocieniewski, 29’ Zaręba
KKF Konin: Skibiszewski 5’, 10’, 14’, 35’, Mroziński 31’, Błaszczyk 39’

Komentarze (0)