Mecz pomiędzy drużynami ze Świecia i Wrocławia obfitował w wiele zwrotów akcji, ale zakończył się niestety bez happy endu dla gospodyń. Tym samym Joker zmarnował idealną szansę do tego, aby po raz pierwszy w historii klubu wygrać dwa mecze z rzędu w Tauron Lidze.
Już pierwszy set tego spotkania ułożył się zdecydowanie lepiej dla wrocławianek, które szybko wyszły na prowadzenie 7:1.
Można powiedzieć, że początek seta ustawił całą grę w pierwszej partii, bo zespół z Dolnego Śląska do samego końca kontrolował wynik, a „Jokerki” nie były w stanie zbliżyć się na dystans mniejszy, niż pięć punktów.
W pewnym momencie ekipa z Wrocławia prowadziła już 20:11 i dość pewnie dograła końcówkę seta, wygrywając 25:16. W drużynie ze Świecia zawodziło przede wszystkim przyjęcie zagrywki, które patrząc na statystyki było momentami na bardzo niskim poziomie.
Horror w końcówce seta
Losy drugiego, najbardziej emocjonującego seta rozstrzygały się w samej końcówce. Ponownie lepiej zaczęły wrocławianki od punktów najlepszych na parkiecie Kocić (28 punktów) i Kossanyiovej (25 punktów i MVP). Wśród Jokerek ciężar zdobywania punktów wzięły tym razem na siebie Vangeliya Rachkovska, Judyta Gawlak i grająca jeden z lepszych meczów w sezonie Natalia Skrzypkowska.
Mimo to zespół z Wrocławia długo utrzymywał 1-2 punktowe prowadzenie. Świeciankom udało się doprowadzić do remisu dopiero przy stanie 14:14. W kolejnych akcjach kilkukrotnie „Jokerki” wychodziły na dwupunktowe prowadzenie ale od stanu 20:20 obie drużyny grały już punkt za punkt.
Ostatecznie „Jokerki” po horrorze w końcówce wygrały seta 29:27 po skutecznej zagrywce Natalii Skrzypkowskiej i błędzie przy wystawie Anny Kaczmar.
W trzecim secie od stanu 6:6 przewagę zaczęły budować sobie wrocławianki. Kluczowym momentem była cała seria punktów, zdobytych przez przyjezdne przy zagrywce Anny Kaczmar. Momentalnie ze stanu 15:12, rywalki zdobyły 8 punktów z rzędu i na tablicy pojawił się wynik 23:12 dla rywalek.
Jasne się stało, że tego seta nasz zespół wygrać już nie może. Skończyło się na wysokiej porażce 13:25, na którą wpłynęło przede wszystkim ponownie słabe przyjęcie i brak skuteczności w ataku.
Gawlak była w formie
Nasz zespół pokazał jednak charakter w czwartym secie. W pewnym momencie zanosiło się na to, że spotkanie może się już zakończyć, gdy wrocławianki wygrywały 16:13. Po udanych akcjach Rachkovskiej i Sikorskiej oraz skutecznym bloku Gawlak, Joker doprowadził do remisu 16:16.
W kolejnych akcjach wrocławianki ponownie osiągnęły dwupunktową przewagę i przy stanie 19:21 dla gości zrobiła się już bardzo niebezpieczna sytuacja. Końcówka seta wyglądała już bardzo podobnie do przebiegu drugiej partii.
Przy stanie 22:22 Joker rozstrzygnął na swoją korzyść niezwykle ważną wideo weryfikację, by po skutecznym bloku Judyty Gawlak mieć już piłkę setową przy stanie 24:22.
Po ataku Kocić, wrocławianki obroniły jeszcze pierwszego setbola, ale w drugim świetnie zagranie z krótkiej wykończyła dobrze dysponowana tego wieczoru Judyta Gawlak i Joker doprowadził do tie-breaka.
Kibice wstają, trener bierze czas
To, co się wydarzyło w piątym secie, na długo pozostanie kibicom w pamięci. Świecianki pierwszą część tie-breaka wygrały 8:5 i po zmianie stron kontynuowały dobrą passę, doprowadzając do bezpiecznego wydawałoby się wyniku 13:7. Rywalki zdołały jeszcze trochę punktów odrobić, ale Joker pierwszą piłkę meczową miał przy stanie 14:10.
Kibice w hali na stojąco czekali już na ostatnią udaną akcję, tymczasem Nina Kocić, która w końcówce meczu zatraciła nieco skuteczność, tym razem zaatakowała skutecznie i przedłużyła szanse swojej drużyny.
W polu zagrywki pojawiła się Anna Kaczmar i podobnie jak w trzecim secie nasz zespół nie poradził sobie z jej serwisami. Kaczmar najpierw zaserwowała asa, a w kolejnej akcji wrocławianki obroniły atak Skrzypkowskiej i wyprowadziły kontrę zakończoną przez Kossanyiovą.
Piotr Matela widząc co się dzieje, przy stanie 14:13 wziął czas. Joker miał jeszcze jedną piłkę meczową, ale do remisu doprowadziła Kossanyiova. Czeszka okazała się bohaterką końcówki tie-breaka, zdobywając dwa kolejne punkty i skutecznym blokiem kończąc całe spotkanie.
„Jokerki” choć walczyły ambitnie przez całe spotkanie w dramatycznych okolicznościach wypuściły z rąk zwycięstwo, które wydawało się być już tak blisko.
Joker Świecie - #VolleyWrocław 2:3 (16:25, 29:27, 13:25, 25:23, 14:16)
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)