To nie był najszczęśliwszy weekend dla drużyn z powiatu świeckiego. Wda od początku nie była faworytem meczu ze Sportisem Łochowo, choć przy odrobinie szczęścia, mogła urwać przynajmniej jeden punkt.
O porażce Wdy zadecydowała właściwie końcówka pierwszej połowy. Wcześniej świecianom skutecznie udawało się odpierać ataki gości, a nawet przeprowadzać akcje zaczepne. Sportis zadał jednak decydujące ciosy w 38 i 45 minucie za sprawą Denisa Janu oraz Kajetana Wojciechowskiego.
W 59 minucie nadzieję na korzystny wynik przywrócił świecianom Wojciech Ernest, zdobywając gola kontaktowego. Niestety, w 72 minucie trzeciego gola zdobyli goście po strzale Ntuli Nhlakanipho. Na tego gola Wda odpowiedziała bardzo szybko, bo już po minucie i celnej główce Patryka Jarantowicza, świecianie przegrywali 2:3.
Końcówka była już bardzo nerwowa. Na dwie minuty przed końcem mimo protestów piłkarzy Wdy sędzia uznał, że zawodnik Sportisu nie dotknął piłki ręką w polu karnym i nie podyktował „jedenastki”. W doliczonym czasie gry natomiast Patryk Jarantowicz otrzymał drugą żółtą kartkę za symulowanie faulu w polu karnym i nadzieje na jakikolwiek dorobek punktowy dla świecian prysły bezpowrotnie.
Jeszcze słabiej spisał się Start Eco-Pol Pruszcz, który przegrał na wyjeździe z Kujawianką Izbica Kujawska 1:3 (0:1). Tu już nie można mówić o braku szczęścia, ponieważ honorowego gola pruszczanie zdobyli w 87 minucie, gdy było już praktycznie po meczu, a jego autorem został Jakub Krukowski.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)