Wda znowu bez punktów

Nowy przeciwnik, stara sytuacja. Tak w skrócie można podsumować wyniki Wdy Świecie. Tym razem 3 punkty z naszego boiska wywieźli piłkarze Mieszka Gniezno, którzy wygrali 0:1 (0:1).
43400844_1211507335654913_5866048684856180736_n

Sobotnie spotkanie w Świeciu to w wykonaniu świecian dwie zupełnie odmienne połowy. Pierwsze trzy kwadranse to przewaga graczy z Gniezna, którzy całkowicie panowali nad wydarzeniami na murawie. Już w 1 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się gracz Mieszka, jednak jego uderzenie odbił jeden z defensorów Wdy.

Trzynaście minut później

kapitalną interwencją popisał się Bartosz Piotrowski, który przeniósł nad poprzeczką precyzyjne uderzenie sprzed pola karnego gości. W 21 minucie przyjezdni stanęli ponownie przed szansą wyjścia na prowadzenie. Uderzenie sprzed pola karnego odbił przed siebie golkiper gospodarzy, a jako pierwszy dopadł do niej Konieczny i podał do lepiej ustawionego Mikołajczaka. Na szczęście uderzenie tego ostatniego, po nodze obrońcy Wdy minęło bramkę świecian.

W 34 minucie przewaga podopiecznych Mariusza Bekasa przyniosła gnieźnianom gola. Mikołajczak wyszedł do prostopadłego podania w pole karne, a w nim podał do Pawlaka, który był centralnie przed bramką Wdy w wybornych okolicznościach. Pierwsze uderzenie Pawlaka kapitalną interwencją zapobiegł utracie gola Bartosz Piotrowski, ale dobitka zawodnika Mieszka była już jednak celna i goście prowadzili 1:0.

Tuż przed końcem pierwszej odsłony gospodarze po raz pierwszy znaleźli się w okolicach bramki w której stał Beśka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki doszedł Patryk Jarantowicz, ale jego próbę strzału w ostatniej chwili zablokowali defensorzy Mieszka. W doliczonym czasie gry goście zdobyli jeszcze jedną bramkę, ale sędzia tego spotkania dopatrzył się sytuacji spalonego. 

Druga połowa

to zdecydowanie lepsze widowisko w wykonaniu gospodarzy. Nasz zespół przejął inicjatywę, potrafił utrzymywać się przy piłce i konstruować składne akcje. Niewiele jednak z tej przewagi wynikało, gdyż gospodarze nie mieli żadnych argumentów w ofensywie.

Wda poczuła dodatkowy wiatr w żagle w 64 minucie kiedy to w konsekwencji drugiej żółtej kartki z boiska wyleciał Taras Maksimov i goście musieli sobie radzić w osłabieniu. W 79 minucie zupełnie z niczego podopieczni Damiana Ejankowskiego oddali strzał z ok 25 metrów, który zatrzymał się na spojeniu słupka i poprzeczki bramki Beśki. W końcowych minutach Wda zdobyła bramkę, jednak arbiter jej nie uznał i w sumie nie wiadomo dlaczego to zrobił.

Duże pretensje mieli o to gospodarze, ale pamiętajmy, że w pierwszych trzech kwadransach arbiter nie uznał bramki dla Mieszka. Jako ostatni przed szansą zdobycia bramki stanęli przyjezdni, ale w doliczonym czasie gry uderzenie z bliska Panowicza minęło bramkę Wdy. W końcowym rozrachunku Mieszko pokonał w Świeciu Wdę 0:1.

sport@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors