Sobotnie spotkanie w Świeciu to w wykonaniu świecian dwie zupełnie odmienne połowy. Pierwsze trzy kwadranse to przewaga graczy z Gniezna, którzy całkowicie panowali nad wydarzeniami na murawie. Już w 1 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się gracz Mieszka, jednak jego uderzenie odbił jeden z defensorów Wdy.
Trzynaście minut później
kapitalną interwencją popisał się Bartosz Piotrowski, który przeniósł nad poprzeczką precyzyjne uderzenie sprzed pola karnego gości. W 21 minucie przyjezdni stanęli ponownie przed szansą wyjścia na prowadzenie. Uderzenie sprzed pola karnego odbił przed siebie golkiper gospodarzy, a jako pierwszy dopadł do niej Konieczny i podał do lepiej ustawionego Mikołajczaka. Na szczęście uderzenie tego ostatniego, po nodze obrońcy Wdy minęło bramkę świecian.
W 34 minucie przewaga podopiecznych Mariusza Bekasa przyniosła gnieźnianom gola. Mikołajczak wyszedł do prostopadłego podania w pole karne, a w nim podał do Pawlaka, który był centralnie przed bramką Wdy w wybornych okolicznościach. Pierwsze uderzenie Pawlaka kapitalną interwencją zapobiegł utracie gola Bartosz Piotrowski, ale dobitka zawodnika Mieszka była już jednak celna i goście prowadzili 1:0.
Tuż przed końcem pierwszej odsłony gospodarze po raz pierwszy znaleźli się w okolicach bramki w której stał Beśka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki doszedł Patryk Jarantowicz, ale jego próbę strzału w ostatniej chwili zablokowali defensorzy Mieszka. W doliczonym czasie gry goście zdobyli jeszcze jedną bramkę, ale sędzia tego spotkania dopatrzył się sytuacji spalonego.
Druga połowa
to zdecydowanie lepsze widowisko w wykonaniu gospodarzy. Nasz zespół przejął inicjatywę, potrafił utrzymywać się przy piłce i konstruować składne akcje. Niewiele jednak z tej przewagi wynikało, gdyż gospodarze nie mieli żadnych argumentów w ofensywie.
Wda poczuła dodatkowy wiatr w żagle w 64 minucie kiedy to w konsekwencji drugiej żółtej kartki z boiska wyleciał Taras Maksimov i goście musieli sobie radzić w osłabieniu. W 79 minucie zupełnie z niczego podopieczni Damiana Ejankowskiego oddali strzał z ok 25 metrów, który zatrzymał się na spojeniu słupka i poprzeczki bramki Beśki. W końcowych minutach Wda zdobyła bramkę, jednak arbiter jej nie uznał i w sumie nie wiadomo dlaczego to zrobił.
Duże pretensje mieli o to gospodarze, ale pamiętajmy, że w pierwszych trzech kwadransach arbiter nie uznał bramki dla Mieszka. Jako ostatni przed szansą zdobycia bramki stanęli przyjezdni, ale w doliczonym czasie gry uderzenie z bliska Panowicza minęło bramkę Wdy. W końcowym rozrachunku Mieszko pokonał w Świeciu Wdę 0:1.
sport@extraswiecie.pl
„tu nie ma co trenować,tu
„tu nie ma co trenować,tu trzeba dzwonić” 🙂
Viagra Jovenes Efectos
Viagra Jovenes Efectos Secundarios Direct isotretinoin website no doctors consult pharmacy Cialis Fiable cialis prices Discount Progesterone Worldwide On Line Free Consultation Next Day Delivery Chicago
Medicine Online Pill
Medicine Online Pill Sildenafil 120 Mg Where Can I Purchase Prandin In Europe
Cialis Uk Best Price viagra
Cialis Uk Best Price viagra Viagra Generic Shipped In Usa Priligy Farmacias Ecuador Buy Viagra Cheap Online
Tadalis Sx Soft Canada Online
Tadalis Sx Soft Canada Online Pharmacy Zithromax Twice A Day Venta De Viagra Y Similares viagra Cytotec Prix
Craigslist Viagra Canada
Craigslist Viagra Canada Phenergan 25 Mg Sale Montreal Dapoxetina Ou Paroxetina