Trzeba oddać szacunek benedyktyńskiej robocie pracowników Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej, którzy porządkują i upubliczniają na Facebooku artykuły prasowe dotyczące Świecia. Wśród nich znalazł się tekst z 4 września 1986 r., który ukazał się w „Gazecie Pomorskiej”. Informował o otwarciu kawiarni Grota w dawnym browarze przy ul. Nadbrzeżnej (wtedy mieściła się tam również rozlewnia piwa i wód gazowanych).
Lokal należał do Powszechnej Spółdzielni Spożywców Społem. Pomieszczenia znajdowały się na dwóch kondygnacjach. W sali na górze można było coś przekąsić, a w piwnicy organizowano dyskoteki.
Prace adaptacyjne dawnych piwnic na „beczki” trwały stosunkowo krótko, bo od kwietnia br. Pracowała tu brygada własna PSS oraz rzemieślnicy Świecia. Uroku dodaje dawny wystrój z końca XIX wieku. Słowem – kawiarnia, jakiej miasto nie posiadało. Można tu dobrze zjeść, korzystać z napojów, potańczyć na dyskotece lub dancingu – chwalił w 1986 r. dziennikarz „Gazety Pomorskiej”.
Tędy wchodziło się do dyskoteki / Fot. Andrzej Bartniak
W piątki i soboty, gdy organizowano dyskoteki lokal był czynny od godz. 15.00 do 24.00, w pozostałe dni zamykano go trzy godziny wcześniej.
- W latach 80. to było chyba jedyne miejsce w Świeciu, gdzie można było napić się pepsi-coli i coca-coli. Po za tym w maju odbywały się tam przyjęcia. Schabowy i te sprawy - śmieje się muzyk Wojciech „Fazi” Radtke. - No i wesela! Patrzyło się przez okienka, jak grały zespoły.
W roku otwarcia Groty Radtke, obecnie gitarzysta związany z kilkoma zespołami, był jeszcze nastolatkiem. Jako młody chłopak nie chodził wprawdzie na urządzane tu dyskoteki, ale pamięta, że cieszyły się dużą popularnością. Organizowano też koncerty kapel rockowych.
W latach 80. to było chyba jedyne miejsce w Świeciu, gdzie można było napić się pepsi-coli i coca-coli
W latach 90. PSS Społem zaczęła przeżywać kłopoty. Spółdzielnia nie wytrzymywała konkurencji ze strony prywatnych handlowców. Lokale, gdzie mieściły się sklepy, kawiarnie i restauracje dzierżawiono lub sprzedawano. Grota trafiła do prywatnego najemcy.
- Pamiętam, że byłem tam chyba po raz ostatni na transmisji meczu Wisła Kraków-Parma podczas Pucharu UEFA jesienią 2002 r. – mówi Radtke.
Wkrótce potem lokal przestał istnieć. Zachował się jednak we wspomnieniach obecnych czterdziesto - i pięćdziesięcioparolatków, którzy bawili się tam na przełomie lat 80. i 90.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Bywaliście w Grocie? Podzielcie się swoimi wspomnieniami!
Ja jestem po trzydziestce
Ja jestem po trzydziestce ale coś pamiętam Grotę że byłam tam ale kurczę dawno to było, coś mi świta tylko
A teraz ten budynek tylko
A teraz ten budynek tylko szpeci w to miejsce można było by coś innego zrobić np park
Byłem kilka razy na
Byłem kilka razy na odtwarzanych na VHS filmach. Niezapomniany klimat…
Bardzo często jadalismy
Bardzo często jadalismy niedzielne obiady w Grocie. Było wspaniale.Stara achitektura…przepiękne klimaty…byłoby cudownie ponownie tam spędzać czas z rodzona.
Pamiętam, były tam też lody
Pamiętam, były tam też lody płonące 🙂 No i 18 stke tam wyprawiałem. Fajny lokal był.
Kto pamięta kawiarnie chyba
Kto pamięta kawiarnie chyba nazwa była tagad w miejscu gdzie teraz jest wydział inwestycyjny UM.
Wychlało się tam parę beczek
Wychlało się tam parę beczek piwa i kilka litrów wódeczki .
Piękne to były czasy jak się
Piękne to były czasy jak się bawiło w Grocie Ten urok tego miejsca Szkoda że poszło to urokliwe miejsce w zapomnienie
Fajnie jak ludzie na poziomie
Fajnie jak ludzie na poziomie wypowiadają się o dawnych czasach. Ale to chyba tak ma pokolenie co pamięta Grotę.
Pamiętam że było to chyba
Pamiętam że było to chyba jedyne miejsce gdzie było można kupić szampana od ręki. Wystarczyło zamówić coś do kosupcji plus zamkniętego szampana wkładalo się jego do torebki i się mialo.