Na początku był dwukołowiec przypominający tradycyjny skuter. Później powstał trójkołowiec, a dziś fazę testów przechodzi czterokołowiec z przyczepką. Sercem tych pojazdów jest silnik pochodzący z chińskiego roweru elektrycznego.
Można nim objechać całe Świecie
Donata Janowicza-Marczaka spotykam na ulicy Wodnej w Świeciu. Jego pojazd ma oświetlenie, ochronę przed wiatrem i deszczem, a przyczepka wyładowana jest złomem. To zbędne pozostałości z warsztatu utalentowanego konstruktora.
- Naładowane akumulatory starczają na przejechanie ponad 30 km z prędkością do 40 km na godzinę. Później trzeba je ładować przez 10 godzin. Jednak taki zasięg wystarczy, by objechać wszystkie ważniejsze instytucje w Świeciu - tłumaczy konstruktor. - Zdaję sobie sprawę, że sporo jeszcze można poprawić w wyglądzie tych pojazdów, jednak na razie najważniejsze są rozwiązania techniczne.
Konstruktor ze Świecia przemierzający ul. Wodną / Fot. Marek Wojciekiewicz
Panuje powszechne przekonanie, że przyszłość motoryzacji związana jest właśnie z napędem elektrycznym, bo wiadomo, że zasoby ropy naftowej na świecie nie są niewyczerpane. Zdania ekspertów są podzielone. Jedni twierdzą, że zapasów starczy na 50 lat, inni, że na 100. Jedno jest pewne, kiedyś tego paliwa zabraknie.
Wodór to przyszłość
Prace nad alternatywnymi źródłami energii trwają już od lat, dlatego gotowych jest już wiele fantastycznych rozwiązań. Wielu kierowców jest przekonanych, że lobby paliwowo-motoryzacyjne blokuje zastosowanie ich na szeroką skalę.
- Prąd jest tańszy, bardziej ekologiczny, jednak tajemnica jego wyższości nad tradycyjnymi paliwami tkwi w sposobie jego uzyskiwania - uważa Donat Janowicz- Marczak. - Dlatego prawdziwa przyszłość motoryzacji to wodór, pierwiastek masowo występujący na naszej planecie. Wodór wykorzystywany w ogniwach do wytwarzania energii elektrycznej, napędzającej silnik, to optymalne rozwiązanie – przekonuje.
Konstruktor ze Świecia przymierza się do budowy wózka inwalidzkiego, napędzanego energią elektryczną.
- Będzie miał obie osie skrętne. Dzięki temu korzystająca z niego osoba, będzie mogła dotrzeć wszędzie bez problemu, a w razie potrzeby również obróci się w miejscu -zapowiada Donat Janowicz-Marczak.
redakcja@extraswiecie.pl
Ciekawe czy ten pan posiada
Ciekawe czy ten pan posiada ubezpieczenie oc. Skoro porusza się ulicami pojazdem mechanicznym to chyba powinien mieć.
A rowery elektryczne
A rowery elektryczne posiadaja oc ??
Czy ja dobrze widzę, on
Czy ja dobrze widzę, on jedzie chodnikiem dla pieszych?
Niech ten pan pierw pozna
Niech ten pan pierw pozna zasady ruchu drogowego
Zawistne panie się uaktywniły
Zawistne panie się uaktywniły…
Oj ludzie się czepia
Oj ludzie się czepia wszystkiego…. Pan sobie jeździ na akumulator swoim sutkiem… To tak samo można powiedzieć jeśli dziecko mamsamochod czy motor też na akumulator to ma jechać ulicą??? Zastanówcie się czasami ludzie co piszecie …Zero poszanowania dla starszego pana. Jednak Polska jest daleko za murzymami….albo ludzie tu są tacy zawzięci..Może poprostu zazdroszczą temu panu że sobie jedzie wygodnie .. Pozdrawiam
No może jeszcze dowód
No może jeszcze dowód rejestracyjny musi mieć he he ludzie zastanówcie się trochę.
Na ul. Wodnej jest ścieżka
Na ul. Wodnej jest ścieżka rowerowa, po jednej ze stron. Niestety często widzę, że i tak rowerzyści jadą ulicą, mimo, że obok ulicy jest ścieżka rowerowa, Zastanawiam się wtedy, po co wydawać pieniądze na te ścieżki, skoro ludzie i tak bezmyślnie jadą ulicą, jednocześnie powodując spowolnienie pojazdów samochodowych.
Na miejscu tego Pana,
Na miejscu tego Pana, wykupiłbym OC.
Żeby potem nie żałował jak on kogoś potrąci lub ktoś jego.