Trasa wiodła wzdłuż Wisły nieopodal Nowego. Dwa konie ciągnęły sanie, do których doczepiono sznur sanek. Okazji do skorzystania z kuligu nie oparli się nawet niektórzy dorośli, którzy zjawili się ze swoimi pociechami. Było dużo śmiechu i dobrej zabawy, a na zakończenie zorganizowano ognisko z kiełbaskami.
Styl życia
Skoro jest śnieg, to musi być kulig! Dzieci z Nowego miały frajdę [zdjęcia]
Organizatorom kuligu, właścicielom gospodarstwa agroturystycznego Huzar w Nowem, udało się wykorzystać ostatnią okazję, zanim przyszła odwilż.
Komentarze (0)