Zmiana polityki prywatności

Drogi Użytkowniku,

Chcielibyśmy poinformować, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.

Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.

Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.

Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności.

Close GDPR info

Reklama

Extra Świecie

Imieniny obchodzą:

Dominika, Norbert, Paulina
  • zachmurzenie duże
    Dzisiaj:
    25°C / 13°C
  • zachmurzenie umiarkowane
    Jutro:
    26°C / 13°C
  • bezchmurnie
    Pojutrze:
    26°C / 14°C
REKLAMA

Są małżeństwem od 70 lat! Zanim się poznali, los zagnał go do Grecji, Włoch i Szkocji

Jan Plit, ap
17 listopada 2019, 12:52

Takiego stażu małżeńskiego Mieczysławie i Konradowi Kuziemskim z Nowego można pozazdrościć. Podobnie, jak wieku: ona ma 95, a on 98 lat. Na ślubnym kobiercu stanęli 70 lat temu. W tym roku obchodzą kamienne gody.

Mieczysława i Konrad Kuziemscy pobrali się 7 listopada 1949 r.
Fot. Marcin Tylman

REKLAMA

Konrada Kuziemskiego od najmłodszych lat los rzucał z miejsca w miejsce. Urodził się w 1921 r. w Osiu. Był jeszcze dzieckiem, kiedy rodzice kupili gospodarstwo w Bzowie, a potem w Płochocinku koło Warlubia. Ostatecznie osiedli w Ostrowitem między Nowem a Gniewem.

W marcu 1939 r. niespełna 18-letni Konrad rozpoczął praktyki u stolarza Dąbrowskiego i jednocześnie uczył się w szkole zawodowej.

Przed wojną w mieście kwitła branża meblarska. W około stu zakładach pracowała większość męskiej populacji. Meble z Nowego cieszyły bardzo dobrą opinią wśród polskich i niemieckich klientów. O rozwoju tutejszego przemysłu najlepiej świadczy fakt, że w 1938 i 1939 r. zorganizowano ogólnokrajowe targi meblarskie.
REKLAMA

Po wybuchu II wojny światowej Konrad Kuziemski kontynuował naukę w niemieckiej szkole zawodowej. W 1942 r. zdał egzamin na czeladnika.

Nie było mu jednak dane cieszyć się stabilizacją. W 1943 r. widzimy go w niemieckim mundurze w okupowanej Grecji. Wcielony siłą do niemieckiego wojska, postanowił się z nim rozstać przy pierwszej nadarzającej się okazji.

- W czerwcu 1944 r. uciekłem i ukrywałem się u lekarza w Atenach – wspomina.

Konrad Kuziemski z listem gratulacyjnym z okazji jubileuszu od proboszcza parafii w Nowem / Fot. Jan Plit

Parę miesięcy później Niemcy zaczęli się wycofywać się z Grecji, ustępując przed aliantami.

- Dowiedziałem się o polskim wojsku w Pireusie. Razem z 15 innymi rodakami wcielonymi do Wehrmachtu trafiłem do polskiego 12. Pułku Artylerii Ciężkiej, który stacjonował we Włoszech. Po wojnie wyjechałem do Szkocji, a w grudniu 1946 r. wróciłem do Polski – opowiada Konrad Kuziemski.

W 1948 r. rozpoczął pracę w fabryce mebli w Nowem. W międzyczasie poznał Mieczysławę, a 7 listopada 1949 r. wzięli ślub. Wychowali sześcioro dzieci: trzy córki i trzech synów. Doczekali się 16 wnuków i 21 prawnuków.
REKLAMA
Za zasługi dla kraju pan Konrad był odznaczony, a w 2000 r. awansowany do stopnia podporucznika.

Jest przeciwnikiem picia alkoholu. Po pracy zajmował się pszczelarstwem. Do dziś ma dwa ule. Mimo swoich 98 lat lubi też wybrać się na grzyby.

- Nie lubię siedzieć bezczynnie – śmieje się.

Uroczysta msza z okazji kamiennych godów odbyła się w nowskiej farze.

redakcjaatextraswiecie [dot] pl
REKLAMA