W Grudziądzu stawki za odpady segregowane od 2020 r.wyniosą 20 zł od osoby, w Chełmnie 19 zł, w Brodnicy 25 zł, w Bydgoszczy 22 zł. To tylko kilka przykładów z naszego województwa, ale tak się dzieje w całym kraju.
W Świeciu płacimy za odpady segregowane 13,50 zł od osoby (za niesegregowane 27 zł). To jedna z najniższych stawek w województwie (nieco lepiej jest w Tucholi – 13 zł). W większości miast i gmin opłaty poszybowały w górę i to bardzo - od kilkudziesięciu do 300 procent. Skąd te podwyżki?
REKLAMA
Powodów jest kilka. Jeden z nich to wyższa opłata środowiskowa nakładana na każdą tonę składowanych odpadów przez ministra środowiska.
Wzrosły też ceny usług firm wywożących śmieci z powodu rosnącej ceny paliwa, wyższej pensji minimalnej i obowiązku segregowania przez mieszkańców nie czterech a pięciu rodzajów odpadów. Trzeba przez to ustawić dodatkowy pojemnik, a tym samym śmieciarki muszą wykonywać więcej kursów.
Kamery za milion
Firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów również wołają coraz więcej, bo rosną ceny energii elektrycznej i wynagrodzenia. Zostały też obarczone dodatkowymi wymaganiami, np. koniecznością założenia monitoringu.
- Jesteśmy na etapie szacowania kosztów, ale w naszym przypadku może to wynieść od 300 tys. do 1 mln zł – mówi Tadeusz Werkowski, prezes Eko-Wisły, gminnej spółki, która zarządza kompleksem unieszkodliwiania odpadów w Sulnówku koło Świecia.
REKLAMA
W gminie Świecie wywozem śmieci zajmuje się konsorcjum, którego udziałowcem jest m.in. miejscowy Zakład Usług Komunalnych. Gmina ma podpisaną umowę do połowy 2021 r., więc z tej strony na razie nie grozi jej podwyżka.
To jeden z czynników wpływających na to, że ceny śmieci u nas nie rosną. Drugi to fakt, że gmina ma własny zakład przetwarzania odpadów w Sulnówku.
Sąsiedzi nie chcieli
- Kiedy dziesięć lat temu namawialiśmy inne gminy z powiatu świeckiego do współfinansowania budowy kompleksu unieszkodliwiania odpadów, spotkaliśmy się z brakiem zainteresowania – wspomina Tadeusz Pogoda, były burmistrz Świecia. - Wzięliśmy więc ten koszt na siebie. Pojawiały się głosy, m.in. wśród niektórych radnych, że to niepotrzebny wydatek, bo przecież możemy wozić nasze śmieci do innych miast. Z perspektywy czasu widać, że podjęliśmy wtedy słuszną decyzję.
Gminy w zamian za dołożenie do budowy zakładu miały być jego współwłaścicielami. Zabezpieczałoby to je przed gwałtownymi wzrostami cen śmieci.
REKLAMA
- Doszliśmy do wniosku, że skoro mieszkańcy Świecia wsparli swoimi podatkami budowę kompleksu w Sulnówku, to powinni płacić za śmieci mniej niż mieszkańcy innych gmin - argumentuje Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - Nie oznacza to, że stawki za wywóz odpadów nie wzrosną u nas przez lata, bo istnieje szereg czynników, które mają na to wpływ i nie jesteśmy w stanie wszystkim przeciwdziałać. Dzięki temu mamy jednak wpływ na ceny. Nie jesteśmy zdani na łaskę innych.
Świecie płaci mniej
Być może w 2020 r. Świecie będzie musiało również nieco podnieść stawki, ale - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – nie zapowiada się raczej na duże podwyżki. Na pewno znacznie mniejsze niż w innych miastach.
REKLAMA
Dzięki własnemu zakładowi przetwarzania odpadów Świecie sporo oszczędza.
- Za tonę niesegregowanych odpadów płaci 332 zł. Inne gminy od 2020 r. zapłacą 390 zł netto - wylicza prezes Werkowski.
Oczywiście mogą one oddać śmieci do innych zakładów w regionie, ale tam zapłacą jeszcze więcej niż w Sulnówku – w Zakurzewie koło Grudziądza 420 zł za tonę, w Osnowie koło Chełmna 430 zł, a w Bladowie koło Tucholi 398 zł netto.
REKLAMA
- W podobnej sytuacji byłoby Świecie, gdybyśmy nie mieli własnego kompleksu. - zwraca uwagę burmistrz Kułakowski.
Skoro Grudziądz i Chełmno też mają własne zakłady, to dlaczego mieszkańcy zapłacą tam znacznie więcej za śmieci?
- To zależy od wielu czynników – począwszy od sposobu zarządzania a kończąc na zastosowanych technologiach, które wpływają na to, jak duże koszty i obciążenia finansowe ponosi zakład – wyjaśnia Tadeusz Werkowski.