1 listopada wszyscy stają przed prawdą, że życie ludzkie ma swój kres.
Czasami przychodzi on w najbardziej zaskakującym momencie. Żaden inny dzień w roku nie przypomina o tym dobitniej - że jesteśmy tu tylko na chwilę - niż dzień Wszystkich Świętych.
O ile niewierzących fakt ten może smucić, o tyle wierzących wręcz przeciwnie. Jak można było dziś usłyszeć podczas kazań w niektórych kościołach, to w istocie rzeczy radosne święto, bo uświadamia nam, że wśród ludzi, którzy umarli, jest ogromna rzesza tych, którzy osiągnęli świętość, są w niebie i spotykają się z Bogiem.
W Świeciu już od godz. 10.00 w okolicy cmentarza przy ul. Sienkiewicza panował wzmożony ruch. Jego apogeum nastąpiło tuż przed godz. 14.00.
Dzień Wszystkich Świętych to także czas wzmożonej pracy policji. Zarówno w obrębie cmentarzy, jak i na drogach prowadzących do nich. Dzięki temu ruch odbywał się wyjątkowo płynnie.
Kierowcy muszą liczyć się z kontrolami trzeźwości. Zwłaszcza wieczorem, kiedy będą wracali z rodzinnych spotkań.
Komentarze (0)