Liczne ograniczenia wprowadzone w związku z koronawirusem oraz niepewność co do rozwoju sytuacji sprawiły, że w ubiegłym roku zaniechano organizacji Festiwalu Samku w Grucznie.
To ogromna impreza, która co roku przyciągała tysiące turystów z najdalszych zakątków województwa. Jak będzie w tym roku? Czy zapowiedzi znoszenia kolejnych ograniczeń można potraktować jako zielono światło do organizacji dużych wydarzeń plenerowych? Wydaje się, że tak, zwłaszcza w kontekście trwających właśnie powszechnych szczepień. Sprawa nie jest jednak taka prosta.
REKLAMA
- W ostatnim czasie powiało optymizmem, ale tak naprawdę nie mamy absolutnie żadnej pewności, z jaką sytuacją będziemy mieli do czynienia latem - mówi Jarosław Pająkowski, skarbnik Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły, które jest głównym organizatorem Festiwalu Smaku. - Nikt nam nie zagwarantuje, że nie pojawią się jakieś zupełnie nieoczekiwane ograniczenia. Organizacja festiwalu to ogromny wysiłek. Także finansowy.
Koronawirus to nie jedyne zmartwienie. Pojawił się jeszcze większy kłopot. Jest nim budowa trasy ekspresowej S5 i związane z nią poważne utrudnienia w ruchu.
REKLAMA
- Dojazd do Gruczna jest w tej chwili dość kłopotliwy - zauważa Jarosław Pająkowski. - Nie wyobrażam sobie na jednej drodze dojazdowej ogromnej liczby samochodów, jaka pojawia się zawsze na festiwalu. W normalnej sytuacji tworzyły się korki, a co dopiero teraz. Każdy, kto tędy jeździ wie, o czym mówię.
W przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie zarządu Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły, podczas którego zostanie podjęta decyzja w sprawie tegorocznej imprezy. Wszystko wskazuje na to, że festiwalu znanego z poprzednich lat raczej nie będzie. Zamiast tego może pojawić się namiastka w postaci tzw. plachandrów, czyli kociewskiego jarmarku, festynu.
REKLAMA
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Szukasz atrakcyjnego zawodu? Dobrze trafiłeś! Zobacz wideo i sprawdź ofertę edukacyjną Zespołu Szkół w Grubnie koło Chełmna. Zapraszamy na stronę: www.grubno.pl.
Dajcie spokój z tym
Dajcie spokój z tym festiwalem. Ceny z kosmosu co rok ci sami wystawcy tylko stoiska droższe. Mieszkańcy nic z tego nie mają. Zostaje tylko brud w całej wsi i tym nikt z organizatorów nie przejmuje się. Sprzątać musi sołectwo.
O nie! Aga chcesz zabronić
O nie! Aga chcesz zabronić stęsknionym możliwości kupna smalcu po cenie 70 zł za 100gram? Nie bądź taka, daj szanse.
Biorąc pod uwagę jakość
Biorąc pod uwagę jakość towarów ceny są bardzio przystępne. Po prostu to nie jest impreza dla biedaków którzy polują na przceny w Biedronce i cieszą się jak kupią białą za 5,80 za kg albo trzy pudełka margaryny w cenie dwóch.
Dejta se spokój z tym..
Dejta se spokój z tym..
Błagam, tylko nie to!!!!
Błagam, tylko nie to!!!!
Festiwal jest już oklepany, tandetny i kiczowaty. Nie zniesiemy kolejnych utrudnień z nim związanych.
Festiwalowi mówimy NIE!!!!!!!!!!
NIE NIE NIE i jeszcze raz 3 X
NIE NIE NIE i jeszcze raz 3 X NIE !
Dajcie spokój z tym
Dajcie spokój z tym festiwalem … Nie można zrobić czegoś lepszego jak np. w Osiu robią dni Osia. Zawsze się coś dzieje ciekawego…takie imprezy robić i z normalnymi stoiskami w normalnych cenach a nie jakiś tam festiwal smaku to już jest uklepane i nie ciekawe
Wysokie ceny nie są z winy
Wysokie ceny nie są z winy wystawców, tylko pazerności organizatora, który pobiera wysokie opłaty za stoisko. Faktycznie w takiej formie ten festiwal to bardzo nietrafione wydarzenie, które powinno promować lokalnych wytwórców, a nie nabijać kabzę organizatorom.
Festiwal smaków! W
Festiwal smaków! W komentarzach widać że większość jest zniesmaczona!
Udział w Festiwalu Smaku nie
Udział w Festiwalu Smaku nie jest obowiązkowy. Jeśli ceny są dla kogoś zbyt wysokie, to może iść do Biedronki. To, że kogoś nie stać na kupno smalcu za 70 zł za 100 gramów nie oznacza, że mnie też nie stać. Pozwólcie innym decydować, czy chcą kupić coś na FS, czy nie. Frekwencja świadczy o tym, że ceny jednak nie są istotną barierą przy zakupach. Przypominam, że parki krajobrazowe nie mogą prowadzić działalności gospodarczej i zarabiać na takich imprezach. Czy ktoś z piszących ma doświadczenie w organizowaniu dużych imprez? Zapewne nie. Nie macie pojęcia jaki to jest koszt i wysiłek logistyczny. Ale nic straconego, można być wolontariuszem i wszystko poznać „od podszewki”. Najłatwiej jest krytykować i narzucać innym swoją wolę.