Wprawdzie McDonald's, po nasyceniu rynku w dużych miastach, stawia swoje bary w coraz mniejszych miejscowościach, ale rzadko zdarzają się takie sytuacje jak u nas. W czym rzecz? Otóż, McDonald's powstanie tuż obok działającego od grudnia 2017 r. baru sieci KFC.
REKLAMA
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzieje się to parę kilometrów od miasta, które liczy raptem 26 tys. mieszkańców. A to niewiele, jak na ekonomiczne standardy tych lokali, nawet jeśli doliczymy do tego mieszkańców okolicznych wsi.
Obecnie w KFC, który nie czuje jeszcze oddechu konkurencyjnego McDonaldsa za ścianą, ilość klientów jest na średnim poziomie. Na pewno trudno mówić o tłumach. Świecie nie jest miejscowością turystyczną, więc oprócz mieszkańców miasta i okolic, dodatkową klientelę stanowią jedynie osoby podróżujące drogą krajową nr 91.
Więcej klientów przyjedzie z pewnością trasą S5. Jednak po zerwaniu umowy z włoskim wykonawcą „ekspresówki”, na pewno nie stanie się to na początku przyszłego roku, jak pierwotnie planowano.
REKLAMA
Jedno jest raczej pewne, S5 w końcu powstanie, bo jest niemal nierealne, aby państwo zarzuciło tę inwestycję, chociaż stanie się to pewnie dopiero za około 2 lata (jak wszystko dobrze pójdzie).
I na to liczy na pewno McDonald's.
- Tak duża firma planuje z wieloletnim wyprzedzeniem. Stać ją, żeby poczekać, aż w końcu trasą ekspresową pojadą pierwsi kierowcy i zacznie zarabiać – argumentuje Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa i architektury Urzędu Miejskiego w Świeciu.
REKLAMA
Na razie nic nie wskazuje na to, żeby McDonald's zwalniał tempo, o czym zapewnia sam inwestor. Czeka jeszcze na zgodę na dysponowanie gruntem na cele budowlane i podobno pod koniec wakacji lub zaraz po nich na działkę wjedzie sprzęt budowlany.
McDonald's w Morsku miałby zostać otwarty w grudniu tego roku. Czy tak będzie i czy faktycznie opóźnienia w budowie „piątki” nie wpłyną na decyzję inwestora, przekonamy się wkrótce.