Czy to już koniec problemów z wodą w gminie Lniano?

Wiele wskazuje na to, że udało się przywrócić prawidłowe parametry wody dostarczanej do znacznej części gminy Lniano. Samorząd chce jednak podjąć pewne działania zaradcze, które mają znacznie zmniejszyć ryzyko wystąpienia podobnych problemów w przyszłości.
Intensywne chlorowanie studni nr 1 i 2 przyniosło spodziewane efekty / Fot. Andrzej Bartniak

Wracamy do sprawy problemów z wodą w znacznej części gminy Lniano, które rozpoczęły się w maju. Wtedy po raz pierwszy Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Świeciu opublikowała komunikat dotyczący wodociągu w Ostrowitem.

Zaopatruje on w wodę wsie Błądzim, Lubodzież, Jeziorki, Karolewo, Ostrowite i Siemkowo. Jak podał sanepid, stwierdzono w niej wysoką zawartość ogólnej liczby mikroorganizmów.

Wodę uznano za warunkowo przydatna do spożycia, kąpieli noworodków, mycia zębów, owoców i warzyw dopiero po przegotowaniu. Pomimo spełnienia tego zalecenia niektórzy przekonywali, że i tak chorują z powodu złego stanu wody. Skarżono się na problemy żołądkowo-jelitowe.

Problemem mogły być obecne w wodzie mikroorganizmy, takie jak rotawirusy, norawirusy, grzyby i bakterie. W pobranych próbkach z wodociągu w Ostrowitem wykazano ogólną liczbę mikroorganizmów 730 jtk/ml w 22 st. C. Zalecana ogólna liczba mikroorganizmów nie powinna przekraczać 100 jednostek na 1mililitr. W wodociągu w Ostrowitem norma była przekroczona ponad siedmiokrotnie.

W związku z tym zarządca wodociągu nasilił chlorowanie. Niedawno pobrano kolejne próbki wody do badań.

- Wydaje się, że sytuacja jest już opanowana - mówi z wyraźną ulgą Rafał Pilarski, wójt gminy Lniano. - W przypadku studni nr 1 liczba jednostek spadła do 6, a studni nr 2 do 130. W tej chwili zasilanie przełączone jest na studnię nr 1. W czwartek będziemy znali wyniki kolejnego badania, które zadecyduje o tym, czy sanepid odwoła komunikat. Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Przyczyną podwyższonej zwartości mikroorganizmów był osad na siatach, który został już usunięty.  

Gmina podjęła też decyzję o zakupie lampy ultrafioletowej, której promieniowanie miałoby w przyszłości zwalczyć wirusy i bakterie w wodzie.

- To wydatek około 30 tys. zł, ale sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, że warto go ponieść - przekonuje Rafał Pilarski. - W ciągu miesiąca może nieco dłużej lampa powinna dotrzeć. To specjalistyczny sprzęt, którego nie można kupić ot tak. Do tego czasu nie powinno się nic wydarzyć.

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors