W 2022 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu zapłaciła ostatnią ratę kredytu na termomodernizację budynków znajdujących się w jej zarządzie. Tym samym definitywnie został zamknięty ważny rozdział, który miał swój początek w 2007 r. Proces docieplania bloków wyraźnie nabrał tempa w 2008 r. W tym czasie funkcję prezesa świeckiej spółdzielni objął Dariusz Zawadziński.
- To było ogromne wyzwanie pod każdym względem - wspomina. - Pracownikom naszej spółdzielni przybyła masa obowiązków związanych z podpisywaniem umów, ogłaszaniem przetargów, przygotowywaniem audytów energetycznych i samą realizacją zadań. Były to dla nas dość nowe rzeczy, bo nigdy wcześniej na taką skalę nie prowadzono żadnych remontów.
Termomodernizacja miała trzy źródła finansowania. Oprócz wkładu własnego były to także kredyt z PKO BP oraz dotacja od gminy Świecie. Pożyczka była na preferencyjnych warunkach, które gwarantowały umorzenie 20 proc. po zakończeniu inwestycji. To spora ulga, zważywszy na koszty, jakie trzeba było ponieść.
W ciągu zaledwie pięciu lat z Marianek zniknęła szarzyzna, dominująca od lat 70. i wciąż obecna na osiedlach w wielu polskich miastach.
Dariusz Zawadziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu
- Oprócz niewątpliwych walorów estetycznych, inwestycja miała przede wszystkim przynieść oszczędności mieszkańcom. I tak się stało - podkreśla z satysfakcją Dariusz Zawadziński. - Rachunki obniżyły się średnio o 30 proc. To bardzo dużo. Zwłaszcza w perspektywie czekających nas podwyżek opłat za ogrzewanie. Przeprowadzenie tak kompleksowej termomodernizacji dziś byłoby znacznie trudniejsze. Przede wszystkim ze względu na koszty.
Warto jednak przypomnieć, że inwestycja miała swoich przeciwników, którzy długo próbowali przekonywać, że to zwykła strata pieniędzy.
W wyraźnym konflikcie ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Świeciu była część mieszkańcy niektórych bloków. Pewna grupa nie chciała zgodzić się m.in. na docieplenie stropów piwnic. Twierdzili, że przestaną one spełniać jedną ze swoich funkcji. Staną się zbyt ciepłe, aby przechowywać w nich np. ziemniaki.
Obawy się nie potwierdziły. Rozwiązaniem było ograniczenie do minimum ogrzewania piwnic, co przyniosło oszczędności.
- Po latach kilka osób przyznało, że nie miały racji - mówi prezes. - Doceniam to, bo nie każdy potrafi przyznać się do błędu.
W sumie nowe oblicze zyskało 56 bloków na osiedlu Marianki.
W roku 2013 Spółdzielnia Mieszkaniowa rozpoczęła kolejne, obliczone na kilka lat, zadanie inwestycyjne, jakim były remonty klatek schodowych. Może nie było to tak spektakularne, jak zakończone rok wcześniej docieplanie, ale z punktu widzenia mieszkańców na pewno istotne. Co ważne, wraz ze zmianą wyglądu klatek, spadła liczba dewastacji.
Za sprawą termomodernizacji i pozostałym inwestycjom w infrastrukturę Marianki zyskały na wyglądzie
- Zapewne złożyły się na to dwa czynniki. Z jednej strony wzrosła świadomość tego, kto tak naprawdę płaci za każdy remont, a z drugiej czyste, schludne ściany raczej nie były zachętą do tego, by je niszczyć. Co innego, gdy były już od dawna pobazgrane napisami. Wtedy dodanie kolejnych przychodziło młodym ludziom znacznie łatwiej – śmieje się Dariusz Zawadziński.
Każdy kolejny rok przynosi widoczne zmiany w infrastrukturze osiedlowej. Pojawiają się nowe chodniki i parkingi. Możliwe jest to tylko dlatego, że kiedyś nie stawiono bloków tak ciasno, jak dziś. Dzięki temu możliwe było urządzenie kilku nowych, ogrodzonych placów zabaw dla dzieci oraz urządzenie terenów zielonych.
Już niebawem znacząco zmieni się otoczenie pawilonu przy ul. Wyszyńskiego 15. Gmina Świecie przejęła od spółdzielni drogę wokół znajdującego się tam pawilonu handlowo-usługowego. Jej remont już trwa. Na razie fachowcy zajmują się instalacjami podziemnymi. Potem zajmą się nawierzchnią. Sam pawilon również zyska na wyglądzie za sprawą termomodernizacji.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Artykuł powstał we współpracy ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Świeciu.
Komentarze (0)