W minioną niedzielę o godz. 13.00 wezwano pomoc do palącego się renault w Żurze (gmina Osie). Pożar objął całą komorę silnika.
Ogień został częściowo przygaszony przed przyjazdem druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Osiu przez osoby postronne, które wykorzystały gaśnice proszkowe.
Z kolei w poniedziałek o godz. 8.28 podobne zgłoszenie wpłynęło z Jeżewa. Przed tamtejszym przedszkolem również zapaliło się renault.
- Kobieta poszła zaprowadzić dziecko do przedszkola. Kiedy wróciła, zastała płonący samochód - relacjonuje jeden ze świadków.
Na szczęście i tym razem dość szybko udało się opanować płomienie. W obydwu zdarzeniach nikt nie odniósł obrażeń.
dzień pod dniu???
Nie ma jak to niemiecka samochody. Francyzy i japończyki czy koreańczyki mogą się schować.
Należy pochylić się nad kwestią ile palą francuskie auta i czy jest to relatywne jak często palą się francuskie auta 😜
Przynajmniej polskie samochody się nie palą, bo takich nie ma