Odcinek drogi wojewódzkiej nr 272 między Jeżewem a miejscowością Piła-Młyn od lat jest w fatalnym stanie.
- Zarząd Dróg Wojewódzkich, delikatnie mówiąc, sprawę olewa. Droga byłaby doskonałym połączeniem Jeżewa i okolicznych miejscowości z Grudziądzem, a zamiast tego staje się coraz bardziej nieprzejezdna z powodu stanu, w jakim się znajduje – mówi nasz Czytelnik.
Od prawie dwóch lat pisze do urzędników w tej sprawie.
- Zamiast konkretnych odpowiedzi dostaję jednak tylko mgliste zapewnienia, że droga zostanie wyremontowana. I co z tego, skoro mija kolejny rok i nic się nie dzieje. Wstyd, żeby tak wyglądała trasa wojewódzka. Kiedy to się w końcu zmieni? – pyta Czytelnik.
Co na to Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy? Niestety, daleko do konkretnych deklaracji, kiedy wspomniany odcinek doczeka się gruntownej modernizacji.
- W poprzedniej dekadzie, w oparciu o środki województwa, utwardzone zostały odcinki tej drogi między wiaduktem od autostrady do miejscowości Piła-Młyn. Poza tym utwardzony został odcinek drogi wojewódzkiej nr 391 z Piły-Młyn do Buśni - wymienia Michał Sitarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Wykorzystano do tego celu technologię z użyciem betonu wałowanego. Mamy dokumentację projektową na kolejny odcinek tej trasy.
Na projekcie jednak dobre wiadomości się kończą, bo wszystko rozbija się o pieniądze, a właściwie ich brak.
- W pierwszej kolejności realizujemy inwestycje, na które możliwe jest pozyskanie zewnętrznego dofinansowania, albo takie, które realizujemy w porozumieniu z lokalnymi samorządami oraz na drogach o największych natężeniach ruchu i najbardziej przyczyniających się do poprawy bezpieczeństwa - wyjaśnia rzecznik ZDW.
Stąd między innymi, jak wskazuje rzecznik, budowa wiaduktu w Terespolu Pomorskim na bardzo ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 240.
- Kontynuujemy też przebudowę kilkudziesięciu kolejnych kilometrów dróg w całym regionie korzystając z funduszy unijnych. Z leśnego odcinka drogi między Piłą-Młyn i Jeżewem korzysta w ciągu dnia około 200-300 pojazdów. Na tego typu drogi znacznie trudniej pozyskać dofinansowanie zewnętrzne ułatwiające rozpoczęcie inwestycji - argumentuje Michał Sitarek.
Dobrą wiadomością jest to, że Zarząd Dróg Wojewódzkich dostanie dofinansowanie z budżetu państwa na przebudowę innego, 7-kilometrowego docinka drogi nr 272 z Dolnej Grupy w kierunku wiaduktu nad autostradą A1.
Prace rozpoczną się jednak nie wcześniej niż jesienią przyszłego roku.
Na razie więc na odcinku między Jeżewem a miejscowością Piła-Młyn kierowcy muszą zadowolić się doraźnym równaniem drogi.
- W porównaniu z poprzednimi latami zwiększyliśmy liczbę tych prac - zapewnia rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.
Z”Z odcinka korzysta około 200-300 pojazdów dziennie”
A jak ma korzystać więcej jak tam prawie offroad.
Śmieszne tłumaczenie.
Trzeba wywiesić baner „Droga wstydu województwa kujawsko pomorskiego”
Mieszkam przy tej drodze jedyne czym można tam jezdzic to sankami w zimę.
Takie drogi powinny mieć asfalt. Nie każdy ma chęć i ochotę jeździć głównymi drogami i powinien, jeśli ma ochotę poruszać się „bezstresowo” bocznymi drogami. Akurat możliwość wyboru trasy powinna mieścić się w granicach WOLNOŚCI OSOBISTEJ danego człowieka.
Podobnie jest już w Terespolu.
Jeździ 200-300 samochodów bo ludzie jadąc z Jezewa do Grupy wola nadłożyć drogę przez Busnie niż jeździć ta tarką , co za durne tłumaczenie zarządu dróg.Jestescie nieudacznikami ślepymi na argumenty , zróbcie ten odcinek drogi to się zdziwcie jaki tam będzie ruch po remoncie bo ludzie zaczną jeździć w końcu krótsza droga z Jezewa do Grupy.
Koło Gruczna na nowej drodze asfaltowej o szer. 6 metrów ,dziennie przejeżdża około 50 samochodów !!! można…..można
Byłby fajny skrót, ale moja sportowa fura tam nie przejedzie.
Tłuste koty w zarządzie województwa wyciągają kasę na premię, dodatki urlopowe ,wczasy , a drogi wojewódzkie to wstyd nowoczesnej polski. Droga do Laskowic że Świecia też jest województwa. Żrą i się śmieją. Wschód Europy ,za nami już tylko Białoruś,Ukraina i Rosja. Imperium korupcji
A po co w tym miejscu droga wojewódzka. Niech gminy przejmą tę drogę, przekwalifikują na drogę gminną i ją wyremontują np. z dotacji na drogi lokalne.
Unijne srebrniki zostaną przeznaczone na inne cele. Ważniejsze w naszym kraju są pedalarskie ścieżki fontanny itd. Może gdyby gdzieś w w tamtej okolicy mogłyby być składowanie niemieckie odpady kasa pewnie znalazłaby się znalazła.
Tłumaczenie pana Michała Sitarka, rzecznika prasowego Zarządu Dróg Wojewódzkich KURIOZALNE!!!
Mam kilka pytań do pana rzecznika (może redakcja je zada?): 1. Czy o dofinansowanie na tę drogę występowaliście? Jeśli tak to gdzie i ile razy? Jeśli nie to jakie są tego przyczyny?
2. Jak możecie liczyć na duże natężenie ruchu na drodze, na której zawieszenie auta dostaje „wyciska” jak na offroadzie?
3. Czy próbowano szukać funduszy z rządowego programu inwestycji lokalnych (tym razem kuriozum made in Morawiecki), jeśli już chcecie ewentualnie pytać samorządy (ciągle przez rząd do tej pory wysysane z kasy) o wsparcie?
4. Czy wybudowanie nowej drogi nie poprawi jakości życia mieszkańców, bezpieczeństwa dla nich i ich samochodów?
4. Czy w ogóle bierzecie pod uwagę jako atut i dodatkowe uzasadnienie lepsze skomunikowanie Grudziądza z częścią powiatu świeckiego, ale również np. z powiatem tucholskim i zachodnią częścią województwa pomorskiego?
5. Czy braliście pod uwagę szukania wsparcia dla tej inwestycji w Ministerstwie Obrony Narodowej?