Festiwal Smaku. Jedni mówią: "Drogo". Inni: "W sklepie takich specjałów się nie dostanie" [zdjęcia]

Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, na łąkach przy zabytkowym młynie w Grucznie zapachniało smakowitym jedzeniem.

dscf1434

REKLAMA

W sobotę Gruczno stało się kulinarną stolicą Pomorza. Na Festiwalu Smaku swoje stoiska ustawili producenci wędlin, serów, win i całej masy innych wyrobów.

Oliwki z Hiszpanii sąsiadowały z potrawami i przetworami polskich wytwórców żywności. Nie zabrakło też produktów od browarników, właścicieli pasiek i plantatorów ziół.

Fantastycznie dopisała pogoda, więc mimo pewnych utrudnień komunikacyjnych związanych z budową drogi S5, nie zawiedli też uczestnicy. Specjalnie przygotowane miejsca postojowe zapełniły się samochodami z całego regionu.

REKLAMA


Sporą atrakcją okazała się ogromna maszyna parowa uruchomiona specjalnie na tę okazję.

Swoim kunsztem popisywali się też rękodzielnicy. Ich kosze wyplatane z tradycyjnej wikliny, ale także z pociętych w tasiemki sosnowych korzeni, doskonale przydawały się podczas czynionych na festiwalu zakupów.

Niektórzy nasi rozmówcy skarżyli się na zbyt wysokie, ich zdaniem, ceny.

- Wędliny są pyszne, ale nawet 80 zł za kilogram to lekka przesada – mówi pani Anna ze Świecia.

Inni podkreślali, że ceny żywności są wprawdzie wyższe od wyrobów pochodzących z masowej produkcji, ale małym masarniom, wytwórcom sera czy producentom wina trudno konkurować z wielkimi firmami spożywczymi.

REKLAMA

- Jedno jest pewne – w marketach takich specjałów się nie dostanie. A warto wydać trochę więcej, żeby od czasu do czasu zjeść coś pysznego i ekologicznego, co nie jest naszpikowane wodą, chemią i innymi dodatkami – zwraca uwagę Krzysztof Ziółkowski, który przyjechał do Gruczna z Bydgoszczy.

W niedzielę drugi dzień festiwalu. Oficjalne otwarcie o godz. 10.00, zakończenie o 16.00.
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors