"Futsalowa bitwa" w świeckiej hali. Takie mecze kibice lubią! Zobacz zdjęcia

Futsal Świecie przerwał złą passę i zgarnął bardzo ważne trzy punkty, pokonując WE-MET Futsal Club Gminę Sierakowice. Świecianie stworzyli sobie więcej okazji, a w drugiej połowie odblokowali również brak skuteczności, dzięki czemu odnieśli swoje trzecie zwycięstwo w sezonie.
Świeckie "pantery" zdobyły ważne trzy punkty do swojego dorobku / Fot. Andrzej Bartniak

Mecze Futsalu Świecie z WE-MET-em zawsze należały do zaciętych i wyrównanych. Tak samo było i tym razem. W świeckiej hali dawno nie było tak głośno, a to za sprawą kibiców obu zespołów, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę podczas całego meczu kibicując głośno, ale przy tym kulturalnie swoim ulubieńcom.

Trener Marcin Mikołajewicz wreszcie miał do dyspozycji niemal pełen skład. Zabrakło tylko pauzującego za kartki Krzysztofa Elsnera. Bardzo dużo dał powrót Matheusa Inacio, który od samego początku był bardzo aktywny na atakowanej połowie.

Już w pierwszych trzech minutach gospodarze oddali kilka groźnych strzałów. Obok wspomnianego Brazylijczyka na bramkę uderzali Kaczkowski, Zaręba i Czyszek. W 7. minucie w statystykach strzałów celnych świecianie prowadzili 5:0, co oddawało obraz meczu.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 18. minucie, gdy w polu karnym Futsalu Świecie znalazł się Viacheslav Kozhemiaka i w małym zamieszaniu skierował piłkę do bramki. Tak zakończyła się pierwsza połowa, choć ostatnie 30 sekund trwało bardzo długo z uwagi na zanik części oświetlenia na hali i konieczność czekania na załączenie, jakby emocji było zbyt mało…

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla gospodarzy. W 22. minucie Karol Czyszek zagrał z rzutu wolnego do Bartłomieja Piórkowskiego, a ten mocnym płaskim strzałem doprowadził do wyrównania. Kolejny minuty były już nieco bardziej wyrównane z kilkoma okazjami dla każdej z drużyn. Nie obyło się również bez drugiej przerwy spowodowanej awarią oświetlenia.

Wreszcie w 33. minucie Futsal Świecie wyszedł na upragnione prowadzenie po golu kapitana Piotra Kaczkowskiego. Goście nie od razu wycofali bramkarza, ale jeszcze w nominalnym ustawieniu zdołali stworzyć dwie groźne okazje, a interwencja Bartka Piotrowskiego po strzale głową Filipa Vaktora była najwyższych lotów.

Na niespełna cztery minuty przed końcem WE-MET podjął ostateczne ryzyko i wycofał bramkarza. Świecianie doskonale się bronili, próbując po przechwytach strzelać od razu do pustej bramki. W 38. minucie najlepiej przymierzył Marcin Mrówczyński, strzelając pięknego gola spod własnej bramki na 3:1. Świeckie "pantery" nie dały już sobie wyrwać tego zwycięstwa i zdobyły jakże ważne trzy punkty do swojego dorobku.

Futsal Świecie – WE-MET Futsal Club Sierakowice 3:1 (0:1)
Bramki:
Futsal Świecie: Piórkowski 22’, Kaczkowski 33’, Mrówczyński 38’
WE-MET: Kozhemiaka 17’.

Zobacz poniżej galerię zdjęć.

redakcja@extraswiecie.pl   

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors