- To nie wina obecnych władz, że doszło do zniszczenia cmentarza, ani że postawiono plac zabaw na ludzkich szczątkach. Obecne władze mogłyby jednak przynajmniej zadbać o upamiętnienie tego miejsca, albo pomyśleć o przeniesieniu placu gdzie indziej – mówi nasz Czytelnik.
Cmentarz ewangelicki w Przechowie powstał w czasie zaboru pruskiego na przełomie XVIII i XIX w. W okolicy mieszkało wielu Niemców, którzy w większości byli protestantami. W 1914 r., tuż przed wybuchem I wojny światowej, aż 40 proc. ludności Przechowa było wyznania ewangelickiego.
Po przegranej wojnie, a szczególnie po tym, jak w 1920 r. powiat świecki wrócił do Polski, Niemcy zaczęli masowo stąd wyjeżdżać. Nadal jednak ewangelicy stanowili znaczącą mniejszość wyznaniową aż do 1945 r.
REKLAMA
Po II wojnie światowej ewangelickie cmentarze były niszczone przez rabusiów poszukujących w nich wartościowych przedmiotów lub okolicznych mieszkańców, którzy wykorzystywali płyty nagrobne w gospodarstwach. W wielu przypadkach Polacy „mścili się” na nagrobkach za niemieckie zbrodnie.
Podobnie było z cmentarzem w Przechowie.
- Dewastacja rozpoczęła się po wojnie i trwała aż do połowy lat 80., kiedy zlikwidowano prawie wszystkie istniejące jeszcze nagrobki – wyjaśnia Piotr Skuczyński, pasjonat lokalnej historii i autor książki „Przechowo. Album z zarysem dziejów”. - W ich miejscu wybudowano kort do tenisa i badmintona oraz plac zabaw. Ustawiono też kiosk, w którym urządzono magazyn na sprzęt sportowy. Nie dokonywano żadnych ekshumacji.
REKLAMA
W drugiej połowie lat 90. kort zamieniono na boisko do koszykówki.
- Plac zabaw i boisko istnieją nadal, ale nikt nie pomyślał, żeby upamiętnić fakt, że znajdował się tu cmentarz – dodaje Skuczyński.
- Obok są jeszcze pozostałości po kilku grobach. Tak naprawdę młodzież grająca w koszykówkę oraz dzieci bawiące się na placu zabaw czy w otaczającym go parku biegają po ludzkich kościach, przysypanych dwoma metrami ziemi – oburza się nasz Czytelnik.
W urzędzie miejskim pracują nad projektem nowego zagospodarowania tego miejsca.
REKLAMA
- Chcemy tak zaplanować plac zabaw, aby jego obecność w jak najmniejszym stopniu zakłócała spokój umarłym. Pojawi się też tablica lub obelisk z opisem historii tego miejsca – mówi Paweł Knapik, zastępca burmistrza Świecia.
Przyznaje, że miasto bierze pod uwagę, iż konserwator zabytków nie zgodzi się na to, aby znajdował się tu jakikolwiek teren rekreacyjny.
- Nie będziemy protestować. Poszukamy innej lokalizacji dla placu zabaw w Przechowie – zapewnia wiceburmistrz.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Rozwiń swoje pasje! Wybierz swój kierunek! Szkoła Muzyczna w Chełmnie zaprasza!
Zapisz się na rok szkolny 2020/2021 - tutaj





