Od papieża Franciszka począwszy a na proboszczach małych parafii skończywszy – wszyscy podkreślają, że udzielenie sakramentu małżeństwa nie może być uzależnione od określonej ceny.
Z drugiej strony księża przyznają, że z czegoś przecież muszą utrzymywać kościoły. Mamy więc sytuację, że oficjalnie opłat nie ma, ale w praktyce są.
Proboszczowie przekonują, ze to całkowicie dobrowolna ofiara na opłacenie organisty oraz ogrzanie i posprzątanie kościoła.
REKLAMA
- Mówię jedynie, ile kosztuje organista i proszę o kwotę na pokrycie jego wynagrodzenia. Co do reszty, nie podaję żadnej kwoty. Wszystko zależy od zasobności portfela narzeczonych. Jedni dają 200 zł, inni 500 czy 600, jeszcze inni nic. Każdemu udzielę sakramentu – mówi proboszcz jednej z parafii (prosi, aby nie podawać miejscowości i jego nazwiska).
Często zdarza się jednak i tak, że księża sami wprost wskazują, ile trzeba zapłacić, albo określają minimalną kwotę.
REKLAMA
Z zestawienia przedstawionego w „Gazecie Pomorskiej” wynika, że po przymusowych ograniczeniach związanych koronawirusem, opłaty za ślub kościelny poszły w górę. Stawki w województwie kujawsko-pomorskim wahają się od 450 do 1300 zł.
Jak to wygląda na naszym lokalnym podwórku? Z jakimi opłatami spotkaliście się w parafiach powiatu świeckiego? Podajcie w komentarzach miejscowość, w której się znajduje i stawkę, a w przypadku Świecia także nazwę parafii.
Utworzymy na tej podstawie ranking „najtańszych” i „najdroższych” parafii. Przyda się on zapewne wielu parom, które mają zamiar wziąć ślub kościelny. Zwłaszcza tym, dla których liczy się każdy grosz.