Kolejna policyjna akcja w bloku przy ul. Piłsudskiego w Świeciu. Wezwano strażaków do wyważenia drzwi

Chodzi o ten sam budynek, w którym rozebrane dziecko stało na balkonie. Wtorkowa interwencja miała związek z konkubentem kobiety, która zamiast opiekować się dwóją małych dzieci, raczyła się amfetaminą i marihuaną. Mężczyzna ukrywał się przed policją.

blokp17

We wtorek policjanci z komendy w Świeciu, zajmujący się poszukiwaniem ukrywających się osób, wpadli na trop 31-latka, za którym sąd wydał dwa nakazy doprowadzenia do więzienia oraz trzy zarządzenia.

Zapukali do mieszkania w bloku przy ul. Piłsudskiego, jednak świecianin nie chciał im otworzyć. Nie pomógł nawet właściciel lokalu, ponieważ jak się okazało, najemca zmienił zamki w drzwiach.

- Na prośbę policjantów strażacy wyważyli drzwi mieszkania - relacjonuje podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Skazany najpierw trafił do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego, gdzie za popełnione przestępstwa odbywa zasądzoną karę pozbawienia wolności.

31-letniego mężczyznę czeka 20 miesięcy "zaległej" odsiadki.

Zatrzymany był konkubentem 22-latki, której w poniedziałek 31 stycznia zabrano dwójkę dzieci w wieku 3 miesięcy i niespełna 2 lat.

Jak już informowaliśmy, tego dnia policja interweniowała w mieszkaniu przy ul. Piłsudskiego po tym, jak została powiadomiona, że 2-letnie dziecko w samym tylko pampersie stoi na balkonie.

Badanie wykazało, że kobieta nie bardzo wie, co dzieje się z jej dziećmi, bo jest pod wpływem narkotyków amfetaminy i marihuany. Niedużą ilość narkotyków znaleziono też w mieszkaniu (portal Extra Świecie pisał o tej bulwersującej sprawie - patrz artykuł poniżej).

Za narażenie życia i zdrowia dzieci kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Dodatkowo może dostać do 3 lat pozbawienia wolności za posiadanie narkotyków.

a.bartniak@extraswiecie.pl

REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors