Ludzkie szczątki w lesie. „Znaleźliśmy przy nich niewiele rzeczy. Co cenniejsze zostały zabrane” [zdjęcia]

- Od żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń wiemy, że w okolicy zakopano ciała kilkunastu niemieckich żołnierzy. Będziemy szukać miejsc ich pochówku - zapowiada archeolog Maksymilian Frąckowiak.

szczatki-czolo

REKLAMA


Na początku 1945 r. wycofującym się przez tereny powiatu świeckiego Niemcom deptała po piętach Armia Czerwona. Dochodziło do częstych potyczek z żołnierzami Wehrmachtu osłaniającymi tyły wycofujących się kolum wojska i ludności cywilnej lub niedużymi grupami, które w panującym chaosie straciły kontakt ze swoimi oddziałami.

Do jednego z takich starć doszło niedaleko Sierosławia (gmina Drzycim). Zginęło w nim kilkunastu niemieckich żołnierzy. Zabrano im wszystko, co przedstawiało wartość: broń, buty, płaszcze, zegarki. Podczas mroźnej zimy, dla Rosjan czy miejscowej ludności solidne niemieckie buty były na wagę złota.

Siedemdziesiąt sześć lat później archeolodzy z poznańskiej Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost odkopali szczątki trzech niemieckich żołnierzy pochowanych w leśnej mogile koło Sierosławia. Prace prowadzono 21 i 22 kwietnia.
REKLAMA


– Nie było to przypadkowe znalezisko. To efekt prac prowadzonych od pewnego czasu na tym terenie. Wiemy z relacji osób, które pamiętają wydarzenia z początku 1945 r., że takich miejsc jest w okolicy więcej. Świadkowie mówią o kilkunastu żołnierzach, którzy zostali pochowani w niedalekiej okolicy – wyjaśnia archeolog Maksymilian Frąckowiak z Pomostu.

Przy szczątkach znaleziono niewiele: guziki, jeden hełm i nieprzełamany znak tożsamości tzw. nieśmiertelnik. To noszona na szyi blaszka z perforacją ułatwiającą przełamanie na dwie części. Jeden kawałek zabiera żołnierz z tej samej armii (w teorii również nieprzyjaciel, ale z tym różnie bywa), a drugi zostawia przy zabitym. Dzięki wytłoczonym na blaszce numerom identyfikacyjnym można później ustalić, kim był poległy i powiadomić bliskich o jego losie.
REKLAMA

– Będziemy szukać kolejnych mogił w okolicach Sierosławia, ale najpierw musimy dostać odpowiednie zgody: Instytutu Pamięci Narodowej, właściciela terenu, sanepidu – wylicza Maksymilian Frąckowiak. – Myślę, że wrócimy tu za kilka miesięcy.

Pod koniec marca archeolodzy z Pomostu prowadzili również prace ekshumacyjne w Luszkowie (gmina Pruszcz). W trakcie budowy drogi ekspresowej S5 odkopano tam szczątki sześciu osób. Odnalezione przy nich guziki mundurów, ekwipunek i monety potwierdziły, mimo braku nieśmiertelników, że byli to żołnierze niemieccy polegli w 1945 r.

Szczątki trafiają na niemiecki cmentarz wojenny we wsi Bartosze koło Ełku (woj. warmińsko-mazurskie), na którym spoczywają żołnierze polegli podczas I i II wojny światowej.
REKLAMA


– Będziemy wdzięczni za informację, jeśli ktoś z mieszkańców powiatu świeckiego ma wiedzę na temat mogił żołnierzy czy cywilów, bez względu na ich narodowość – apeluje  Maksymilian Frąckowiak.

Kontakt z Pracowną Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost: pomost@pomost.net.pl, numer telefonu do Adama Białasa, kierownika prac 603 609 494.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

REKLAMA

Udostępnij
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Dajcie spokój zmarłym.

Dajcie spokój zmarłym.

Zapomnieliście, po co ten

Zapomnieliście, po co ten niemiec tu przyszedł- żeby was zniewolić i zabić. 

To może Cię zainteresować