Świecianin wywalczył najcenniejszy krążek w kategorii men’s psyhique, czyli sylwetka męska, do 177 cm.
- Nasza kategoria startowała na samym początku, poszedłem więc na pierwszy ogień. Na dziewięciu zawodników okazałem się najlepszy, co jest dla mnie oczywiście największym sukcesem i spełnieniem marzeń – nie ukrywa dumy Dariusz Michałowski.
Wygrywając tę kategorię, otrzymał tzw. kartę PRO, która upoważnia go do startu w lidze zawodowej, bo zawody w których startował miały charakter mistrzostw świata amatorów.
- Potraktuję to jednak bardziej jako pamiątkę i powieszę sobie pewnie na ścianie, bo nie planuję przejścia na zawodowstwo – wyjaśnia Michałowski.
REKLAMA
Ewentualne starty w lidze PRO oznaczałyby dla świecianina całkowitą zmianę sposobu życia.
- Musiałbym porzucić firmę i skupić się tylko na tym. To już zupełnie inna forma uprawiania sportu. Zawody odbywają się na całym świecie, do tego potrzebni są sponsorzy i cały sztab ludzi, dlatego zostaję przy kulturystyce dla amatorów – argumentuje.
Zwycięstwo w swojej kategorii dało jednak Dariuszowi Michałowskiemu jeszcze jeden przywilej - startu podczas tych samych zawodów w tzw. kategorii Overall, w której udział brali również zawodnicy z Ligi PRO, a więc zawodowi kulturyści federacji IBFF. Tam również nasz reprezentant spisał się wyśmienicie zajmując drugie miejsce.
REKLAMA
- W tzw. „oweralu” starują zawodnicy z trzech kategorii, oprócz mojej jest to men’s body oraz sylwetka atletyczna. Stawka jest już doborowa, bo występują tu także zawodnicy z Ligi PRO. Zająłem drugie miejsce, ponieważ zawodnik z którym przegrałem miał nogi o większych gabarytach – wyjaśnia kulturysta.
Świecianin powrócił do Polski w znakomitym humorze, osiągając największy sukces w karierze.
REKLAMA
- To spełnienie moich marzeń. Chciałbym podziękować mojej dziewczynie, która bardzo pomagała mi w Słowenii. Na tym jednak nie kończę swoich startów w tym roku. Już trzeciego października wybieram się na zawody w ramach Pucharu Polski – zapowiada.
Warto dodać, że nasza kadra wywalczyła w Słowenii tytuł drużynowych mistrzów świata federacji IBFF, w czym spory udział miał również zawodnik ze Świecia.
A zokos gdzie myślałem że też
A zokos gdzie myślałem że też startuje. Generalnie on był zawsze w CSW uważany za najwyższa ligę a tu kolega noname wygrywa… Gratulacje mimo wszystko
Brawo Nindża 😉
Brawo Nindża 😉
Uważam, że bardziej
Uważam, że bardziej pożytecznie można spożytkować swoją energię.
Jesteście chyba dziecmi
Jesteście chyba dziecmi ludzie gdzie tu najwyższa liga, czy wy macie pojęcie o kulturystyce, w głupi łeb się walnijcie, do ligi najwyższej to brakuje mu od ziemi do marsa odległość. Cymbały. Jest cienko. Pozdrawiam
Gratki 🙂 tak 3maj
Gratki 🙂 tak 3maj
Wsadźcie sobie hejty w te
Wsadźcie sobie hejty w te tyłki, na których tylko siedzicie i sami nie możecie się pochwalić żadnym osiągnięciem.
Gratulacje dla zwycięzcy.