Gmina Pruszcz już od kilku lat intensywnie zabiega o gaz. Jeszcze nie tak dawno liczono na to, że uda się wybudować sieć korzystając z nitki gazowej biegnącej w niedalekim sąsiedztwie trasy S5. To się jednak nie powiodło.
Znacznie bardziej prawdopodobne jest to, że gaz popłynie z drugiej strony gminy, od Serocka. Rozbudowa sieci gazowniczej w tej części województwa jest ujęta w Planie Inwestycyjnym i Programie Przyspieszonej Gazyfikacji. Dlaczego właśnie tam? Odpowiedź jest prosta. Dostawcom gazu zależy na dużych odbiorcach. Takimi są firmy wykazujące wysokie zapotrzebowanie na energię. W Serocku jest to Elczar. Spółka specjalizuje się w produkcji wyrobów z drobiu.
- Rezygnacja z węgla na rzecz gazu ma uzasadnienie ekologiczne - przyznaje Cezary Zawiślak, współwłaściciel Elczaru. - Natomiast to, czy ten ruch będzie miał uzasadnienie ekonomiczne okaże się, gdy zaczną spływać rachunki. Na pewno użytkowanie kotłowni gazowej jest znacznie bardziej komfortowe niż tej tradycyjnej.
REKLAMA
Na decyzji tego dużego odbiorcy o podłączeniu się do sieci gazowej skorzystają mieszkańcy wsi. Chętnych do rezygnacji z butli oraz kotłowni węglowych powinno być sporo. Mimo kosztów. Opłata za przyłączenie dla klienta indywidualnego szacowana jest na 2,5 tys. zł. Kwota ta nie obejmuje projektu i wykonania instalacji gazowej od szafki gazowej do pieca.
Sieć ma przebiegać wzdłuż ulic: Kolejowej, Krótkiej, Wąskiej, Parkowej, Powstańców Wielkopolskich, al. 100-lecia oraz Dworcowej, Wyzwolenia, al. Mickiewicza. Mieszkańcy domów zlokalizowanych przy tych ulicach mogą składać wnioski do bydgoskiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa o podłączenie do sieci.
REKLAMA
Gaz jest wielką wygodą i raczej nikogo nie trzeba do niego przekonywać.
- Należy jednak mieć świadomość, że rachunki za ogrzewanie raczej nie będą niższe - uważa Dariusz Wądołowski, wójt gminy Pruszcz. - Jednak biorąc pod uwagę komfort użytkowania i korzyści dla środowiska, jest to rozwiązanie zdecydowanie lepsze od węgla.
Jak jest szansa, że gaz pojawi się również w innych miejscowościach gminy Pruszcz?
REKLAMA
- Z rozmów, jakie do tej pory przeprowadziłem wynika, że nie będzie o to łatwo - nie ukrywa wójt. - Staram się przekonywać Polską Spółkę Gazownictwa, że w Pruszczu może liczyć na dużych odbiorców, jakimi mogą być szkoła i hala sportowa, jednak na razie te argumenty nie trafiają na podatny grunt. Nie martwię się jednak tym tak bardzo, bo powoli rodzi się alternatywa dla gazu. Mam na myśli fotowoltaikę. Na razie wydajność paneli nie pozwala na ogrzanie większego budynku mieszkalnego, ale ta technologia cały czas się rozwija. Nie jest wykluczone, że za 10 lat dokona się taki postęp, że nikt już nie będzie zaprzątał sobie głowy gazem, skoro będzie mógł mieć prąd za darmo - argumentuje Dariusz Wądołowski.
Komentarze (0)