Na ulicach trwał protest. W tym samym czasie proboszcz odprawiał mszę za nawrócenie jego uczestników

- Tu już nie chodzi tylko o prawa kobiet. Kiedy słyszymy zapowiedzi rządu, że gotowy jest zrezygnować z funduszy unijnych na rozwój kraju, byle tylko forsować swoją wizję Polski, to wzbiera w nas wściekłość – mówią uczestnicy piątkowego protestu w Nowem.

protest-nowe

REKLAMA

Nasz tekst o mszy w intencji nawrócenia uczestniczek strajku kobiet w nowskim kościele farnym odbił się szerokim echem. Mszę zaplanowano na 20 listopada o godz. 18.00. W tym samym czasie rozpoczął się tzw. moto-spacer przeciwników zaostrzenia aborcji. I nie tylko, bo sądząc po wypowiedziach uczestników, nie chodzi już tylko o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zabrania usuwania ciąży w przypadku stwierdzenia nieodwracalnych wad płodu.

- Nie podoba nam się to, w jakim kierunku zmierza nasz kraj. Ta władza przestała słuchać ludzi i uważa, że wie najlepiej, co jest najlepsze dla narodu. A kto ma inne zdanie, jest zdrajcą i nie jest prawdziwym Polakiem – twierdzą.
REKLAMA

Kilka dni temu w farze w Nowem odbyła się msza o dar męstwa dla kapłanów i rządzących w obronie życia nienarodzonych. Czy piątkowy moto-spacer był odpowiedzią na kolejną mszę, tym razem o łaskę nawrócenia dla uczestników strajku?

- Już od dłuższego czasu mieliśmy sygnały, że jest taka potrzeba. Do samej mszy nic nie mam. Nie jestem z tych, którzy będą komuś wmuszać swój punkt widzenia, tak jak robią to niektórzy przeciwnicy protestów. Jeśli ktoś chciał się pomodlić, jego prawo. – mówi Joanna Partyka, przedstawicielka uczestników moto-spaceru. - Natomiast szkoda, że panowie, którzy uczestniczą w protestach, zostali pominięci. Za nich nikt nie chce się modlić? Msza odbyła się tylko w intencji uczestniczek, a więc jedynie kobiet – uśmiecha się Partyka.
REKLAMA

Jej wątpliwość wzbudza określenie „nawrócenie”. Twierdzi, że wystarczyło inaczej sformułować intencję.

- Szkoda, że Kościół pozbawił się refleksji. Szczególnie teraz w obliczu nowych afer powinien zadbać o bycie prawdziwym Domem Bożym, a nie wikłać się politycznie po raz kolejny – uważa Joanna Partyka.

W samochodowym proteście wzięło udział około 50 osób. Ulicami Nowego przejechało około 20 aut. Tym razem obyło się bez incydentów z policją.
REKLAMA

Przypomnijmy, że na początku listopada policja próbowała odwieść uczestników od protestu. Kiedy to się nie udało, funkcjonariusze spisali i nagrali uczestników. Troje z nich ukarali mandatami za nadużywanie sygnałów dźwiękowych, a dwoje za niezatrzymanie się przed znakiem STOP. Mandaty wyniosły od 20 do 100 zł

Zdaniem protestujących, chodziło o wywarcie na nich presji, aby zrezygnowali z akcji. Komenda Powiatowa Policji w Świeciu przekonywała, że działano w trosce o bezpieczeństwo na ulicach.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors