W czwartek, krótko przed godz. 4.00, policja otrzymała informację, że jeden z kierowców jeździ po Świeciu "wężykiem". Jego zachowanie mogło sugerować, że jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wysłany patrol dość szybko namierzył go na ul. Wojska Polskiego. W momencie, gdy policjanci drogówki dali mu znak do zatrzymania się, jadący skodą superb gwałtownie przyspieszył i skręcił w ulicę Małcużyńskiego.
REKLAMA
Pierwszą poważną przeszkodą na jaką natrafił był znak na rondzie, który połamał. Potem wjechał w ulicę Chrobrego. Naiwnie liczył, że zjeżdżając ze skarpy wprost na roślinny labirynt w pobliżu żłobka, ucieknie pościgowi, ale to oczywiście się nie udało.
Dalej trasa ucieczki wiodła ulicą Łokietka i Krausego, gdzie 19-latek skręcił w kierunku deptaka przy SP 8. Tam uderzył w betonową donicę, która ostatecznie zakończyła jego szaleńczą jazdę całą szerokością jezdni.
REKLAMA
Młody mężczyzna próbował uciekać, ale jego stan nie pozwolił mu daleko się oddalić.
- Auto, którym uciekał 19-latek było skradzione poprzedniego dnia - informuje sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Mogę też potwierdzić, że mężczyzna, przebywający obecnie w areszcie, był pod wpływem amfetaminy i marihuany.
REKLAMA
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA


