O sprawie pisaliśmy w Extra Świecie. W środę 8 kwietnia wieczorem znajomy zabrał 20-latka z domu w Buczku (gmina Jeżewo) i zabrał samochodem „na wycieczkę”. Pojechali do lasu w okolice Gródka (gmina Drzycim).
W umówionym miejscu w lesie drogę zajechał im inny pojazd, w którym znajdowało się pięciu mężczyzn. Czterech z nich miało kominiarki. Cała piątka zaczęła bić pokrzywdzonego. Jeden z nich okładał chłopaka kijem bejsbolowym. Powód? Mieszkaniec Buczka miał być winien pieniądze jednemu z napastników.
Sprawcy zabrali 20-latkowi dokumenty, dwa telefony i złoty łańcuszek. Łączna wartość skradzionych przedmiotów wyniosła 1 550 zł.
REKLAMA
Poszkodowany nie odniósł ciężkich obrażeń. Nie był konieczny dłuższy pobyt w szpitalu.
Następnego dnia policjanci z wydziału kryminalnego wytypowali i zatrzymali w sumie sześciu mężczyzn, którym zarzucono wymuszenia zwrotu wierzytelności.
Wobec trzech sprawców sąd orzekł tymczasowy areszt, natomiast w stosunku do pozostałej trójki prokurator zastosował policyjny dozór.
Sprawcy mają od 19 do 24 lat. Mieszkają w Świeciu i Sulnowie. Część z nich była już wcześniej na bakier z prawem za oszustwa, pobicia i kradzieże.
REKLAMA
25 czerwca w Sądzie Rejonowym w Świeciu usłyszeli wyroki. 21-latek, który używał kija bejsbolowego przy okazji odpowiadał też za posiadanie narkotyków i prowadzenie plantacji konopi indyjskich, z których wyrabia się marihuanę. Dostał łącznie 2 lata i 8 miesięcy więzienia.
Pozostałych czterech napastników usłyszało wyroki od 12 do 16 miesięcy pozbawienia wolności.
Wobec mężczyzny, który wywabił poszkodowanego i zawiózł go w umówione miejsce koło Gródka, ale nie brał udziału w pobiciu, zasądzono ograniczenie wolności - 2 lata prac społecznych.
REKLAMA
Całą szóstka musi zapłacić mieszkańcowi Buczka 5 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest wprawdzie prawomocny, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie utrzymany w mocy.
- Nie zamierzamy się od niego odwoływać. Uważamy, że kary są adekwatne do popełnionych czynów – mówi Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu.