Jeszcze nie tak dawno 25-letni Maciej Łoszyński ze Świecia, fan koszykówki, był tryskającym zdrowiem, młodym człowiekiem. Z sukcesami studiował mechanikę i budowę maszyn na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy.
Pięknie rysującą się przyszłość przerwała choroba Wilsona. Jej istotą jest odkładanie się nadmiaru miedzi w narządach, głównie w wątrobie i w mózgu, a także w rogówce, sercu i nerkach. Za taki stan odpowiada nieprawidłowo działający system usuwania tego pierwiastka z organizmu (ten, który odpowiada za wchłanianie miedzi z układu pokarmowego działa prawidłowo).
Maciej, którego z wielkim heroizmem wspierała mama, nie poddawał się. Walczył o to, by kiedyś móc kiedyś samodzielnie funkcjonować. Każdego dnia intensywnie ćwiczył przez ponad dwie godziny.
We wrześniu na boisku przy Szkole Podstawowej nr 8 odbył się bieg charytatywny. Wówczas można było się przekonać, jak wiele osób poruszyła jego historia. Wtedy Maciej czuł się na tyle dobrze, że mógł wyjść z domu, aby pojawić się na boisku. Wkrótce potem zorganizowano też piknik charytatywny na zamku. Pieniądze zebrane podczas aukcji przeznaczono na leczenie Macieja.
Niestety, niedawno Maciej Łoszyński trafił do szpitala, w którym zmarł. Data pogrzebu nie jest na razie znana.
redakcja@extraswiecie.pl